Aktywny czas w Stali Gorzów: Świąteczna Paczka, spotkanie z kibicami i wigilia
Trochę pracy mieli ostatnio włodarze i żużlowcy Stali Gorzów, którzy wzięli udział w różnych akcjach i spotkaniach w tym tygodniu. Skład gotowy, więc można poświęcić się podziękowaniom i promocji.
- Porobiliśmy sobie z chłopakami zdjęcia, porozdawaliśmy autografy. Super inicjatywa - dodał za to Tomasz Gapiński, dla którego sezon 2014 był bardzo pechowy i rzadko można go było oglądać na Stadionie im. Edwarda Jancarza. Prowadzący imprezę żartobliwie więc upewniał się, czy kibice poznają sympatycznego "Gapę".
Po popołudniowym spotkaniu żużlowcy wraz z całym sztabem udali się na klubową wigilię do Restauracji Symfonia na gorzowskim osiedlu Staszica. Tam prezes Ireneusz Maciej Zmora podziękował sponsorom, a tradycyjny wstęp do wigilijnej wieczerzy odprawili ksiądz Andrzej Szkudlarek, kapelan Stali Gorzów oraz ksiądz biskup Tadeusz Lityński, wieloletni fan klubu. Po części oficjalnej zebrani goście udali się oczywiście do stołów.
Tegoroczna wigilia była szczególna z pewnego ważnego powodu. - To już dziesiąta wigilia, w której uczestniczę i do tego rekordowa, bo już sto osób bierze w niej udział. Na mnie to robi wrażenie - przyznał prezes Zmora, który przy tej okazji podkreślił, co jest najważniejsze w takich uroczystościach. - Takie spotkania są bardzo potrzebne, bo integrują one środowisko, które jest skupione wokół Stali. Wigilia nie jest tylko dla sponsorów, ale też dla przyjaciół klubu. Będziemy to kontynuować, bo budując markę klubu, nie chcemy tego robić w oparciu o wynik sportowy i o medale, tylko o inne wartości, które są bardziej trwałe. Jeżeli zwiążemy sponsora i kibica tylko i wyłącznie z sukcesem, to jest to mało trwała konstrukcja. W sporcie nie ma pytania, czy przegrasz, tylko kiedy i jak wysoko. Takie relacje, niemalże rodzinne, sprawiają, że w trudnych chwilach, potrafimy się zjednoczyć i z takiego upadku się podnieść. Taką Stal chcemy budować - dodał.
Na uroczystości obecnych było wiele ważnych osób z gorzowskiego środowiska, w tym radni Rady Miasta. Nie mogło zabraknąć honorowego prezesa, Władysława Komarnickiego, któremu został wręczony złoty medal za Drużynowe Mistrzostwo Polski, gdyż wcześniej nie było ku temu okazji, a "krążka" tego z pewnością by nie było, gdyby nie działania byłego już włodarza Stali.
Zaproszenie na wigilię otrzymał również nowy prezydent Gorzowa Wielkopolskiego, Jacek Wójcicki, który zaczyna poznawać środowisko i obowiązki związane z urzędem. Były wójt podgorzowskiej gminy Deszczno wcześniej gościł już na wigilii piłkarskiego Stilonu Gorzów. Przed wieczerzą u żużlowców otrzymał zaś pamiątkę w postaci obrazka z własną głową przypiętą do sylwetki jadącego zawodnika i podpisem "startowiec". Było to jednocześnie życzeniem pomyślnej prezydentury. - Takie spotkania są bardzo potrzebne, bo w takiej miłej i świątecznej atmosferze można się po prostu poznać. Dla mnie jest to wyjątkowo ważne, bo dopiero zaczynam zarządzanie miastem i poznaję ludzi, którzy poświęcają swój czas i pieniądze na to - powiedział Wójcicki.W najbliższym czasie żużlowcy rozjadą się do domów, by świętować, ale nie zapominają o treningach. Stal Gorzów cały czas przygotowuje się do sezonu 2015, w którym bronić będzie złotego medalu.