Stal Gorzów cały czas czeka na okazję i przygotowuje się do sezonu
Choć okres transferowy zaczyna się 19 grudnia, to są zespoły, które już zakończyły budowę składu. Do takich należy Stal Gorzów, która ze spokojem przygląda się poczynaniom innych.
Gorzowianie, nie zmieniając zupełnie nic, utrzymali zeszłoroczny mistrzowski skład. Nie było to jednak takie łatwe, jak mogłoby się wydawać. Jako ostatni umowy podpisali Tomasz Gapiński i Piotr Świderski.
W kadrze Stali Gorzów oprócz wspomnianej dwójki są już Krzysztof Kasprzak, Niels Kristian Iversen, Linus Sundstroem, Matej Zagar, Bartosz Zmarzlik, Adrian Cyfer, Rasmus Jensen i zastęp juniorów. Czy to faktycznie już koniec transferów? - Nie ma u nas żadnej presji, co do zakontraktowania jakiekolwiek zawodnika. Mamy ich wystarczającą liczbę. Jednak strzeżonego Pan Bóg strzeże i coś jeszcze może się wydarzyć - przyznał Ireneusz Maciej Zmora.Choć drużyna nie uległa zmianie, to nie zabraknie wspólnego wyjazdu w góry, który staje się już niejako tradycją Stali Gorzów. Prawdopodobnie w marcu mistrzowie Polski ponownie zawitają do Karpacza. - Chcemy, aby okres przygotowań ogólnorozwojowych zakończył się krótkim obozem integracyjnym. Wszystko wskazuje na to, że po raz trzeci z rzędu będziemy gośćmi w Hotelu Artus w Karpaczu - przekazał prezes.
Zapowiada się na niezwykle spokojną zimę w Gorzowie, choć oczywiście zarząd ma wiele innych spraw do załatwienia, jak choćby dzierżawa stadionu i licencja. Poczynaniom transferowym gorzowianie mogą się jednak przyglądać ze spokojem. Na rynku dzieje się za to bardzo dużo. - Taki jest urok okresu transferowego. Bardzo mocno ściskam kciuki za ekipy z Grudziądza i Rzeszowa. Uważam, że mocna liga, to wyrównana liga. Mam nadzieję, że uda im się zmontować jak najmocniejsze drużyny - wyraził swoje nadzieje prezes Ireneusz Maciej Zmora, a okres transferowy w wykonaniu własnego sztabu ocenił jako: - Spokojny i udany - zakończył.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>