Bartłomiej Czekański - Bez hamulców: Liga poza torem (2)
Żarty się skończyły i od teraz w Ekstralidze zapewne będą wreszcie jeździły wyłącznie kluby, które mają na to pieniądze.
Wbrew optymistycznym doniesieniom rzecznika Ekstraligi, do wspomnianego konkursu piękności nie przystąpiły Ostrów (prezes Wodniczak: "na razie nawet nie myślę o Ekstralidze") oraz Rybnik ("nie mamy bazy"). Z kolei pan Skrzydlewski z Orła, co to nie chciał jechać w barażach, jeśli mu miasto Łódź kasy nie dołoży, nagle stwierdził, że gdyby otrzymał propozycję z Ekstraligi... to by się zastanowił. I zapachniało kabaretem. Odpowiedni stadion i szmal nagle spadłyby mu z nieba? Teraz natomiast zrobił się klops z Rzeszowem. Oni tam raz mówią, że nie pojadą w najwyższej klasie rozgrywkowej, do której awansowali na torze i budują skład na pierwszą ligę, a raz dochodzą stamtąd głosy, że może kupią drogiego Walaska i jednak spróbują sił w Ekstralidze. Sytuacja jest dynamiczna. Musimy więc cierpliwie poczekać na proces licencyjny i dopiero wtedy przekonamy się, ile drużyn ostatecznie wystąpi w Ekstralidze: osiem, czy tylko siedem.
Czy zniechęcona Sparta, jak chodzą słuchy, wycofa się i zacznie od II ligi? Nie w tym sezonie. Może kiedyś. Zwłaszcza, że sprawa stadionu w procesie licencyjnym wrocławskiego klubu ma zostać załatwiona pozytywnie dla WTS-u. Jak wiadomo, tamtejszy Skansen Olimpijski idzie remontu w związku z World Games, czyli igrzyskami sportów dziwnych, na których zresztą zagości także i żużel w postaci turnieju par. Jedynym plusem tej imprezy jest właśnie remont wrocławskiego podupadłego stadionu. Ale on powinien być odnowiony nie tylko z okazji owych igrzysk sportów dziwnych, które jeszcze bardziej zadłużą Wrocław i nic mu nie dadzą. Że to reklama? To powiedzcie, gdzie były ostatnie takie igrzyska? Kto pojedzie w tym turnieju żużlowym: Bułgarzy, Rumuni i nasza II liga? W każdym razie - jak czytam w centralnej gazecie sportowej - budowa na Skansenie Olimpijskim ma nie przeszkodzić Sparcie w uzyskaniu licencji na starty w Ekstralidze. Być może zezwolą jej na rozegranie wszystkich meczów I rundy u siebie, a rewanżów na wyjazdach. Pytanie: co z ewentualnymi play-offami? O ile oczywiście wrocławianie się do nich załapią, a nie zanussi się. Inni bowiem, zwłaszcza Leszno, Toruń i Gorzów już mocniej się uzbroili na sezon '2015. Zobaczymy co będzie z Zielonką, Tarnowem i Grudziądzem. No i co z tym chwiejnym Rzeszowem? Ciemność widzę, ciemność, czyli żużel w prokuraturze.
Ale nie pastwmy się już nad Ekstraligą, bo w niższych klasach też było "ciekawie". Opinia publiczna żądała ukarania walkowerem Ostrowa za zaciemnienie na jego stadionie podczas meczu z Wandą. Ostatecznie rozegrano jeszcze raz ten nieszczęsny rewanż Ostrovia - Wanda o wejście do Nice I ligi, poprzednio przerwany przez, hm, tę (nie)sławną awarię światła na stadionie (za którą ekipa prezesa Wodniczaka zapłaci duuuuuużą karę). Tak jak przewidywałem, gospodarze rozjechali Krakusów już w sportowej walce na torze i wszystko... stało się jasne. Ostrów ma ambicję, potencjał, pieniądze, zaangażowanych działaczy, świetnych kibiców i fajny stadion (acz jeszcze do remontu powinny pójść trybuny, a i w parku maszyn jest ciasno) i jego miejsce z pewnością jest w pierwszej (Nice) lidze. No chyba, że ta awaria prądu rzeczywiście nie była spowodowana złośliwością rzeczy martwych, a działaniem jakiejś cwanej niewidzialnej ręki po kontuzji Drymla. Wówczas Ostrovia powinna spadać na drzewo, czyli pozostać w niesławie w II lidze. Problem w tym, że nikogo za tę (niewidzialną) rękę nie złapano, nikt nie sypie, więc trudno udowodnić ostrowiakom taki lewy numer, choć u nich kiedyś zdarzały się już różne rzeczy. W związku z tym zaciemnieniem Kraków podkablował ich do prokuratury, więc poczekajmy, co ona ewentualnie wykryje. Śledztwo w toku. Ohyda, a jak się wyda, to co? Będziemy pisać na MO?! Tak kiedyś śpiewał zespół Lady Pank. Z kolei Ostrovia w ramach retorsji za to doniesienie, w powtórzonym finałowym rewanżu postanowiła "nie wpuszczać zorganizowanych grup kibiców z Krakowa w związku z tworzeniem przez władze Wandy antagonistycznej atmosfery".
Wizerunek polskiego speedwaya znowu legł w bagienku. Kiedy to się skończy? To jeszcze speedway, czy już tylko wojna grubych z chudymi?
Baraże, czyli miraże
Jeszcze przed tym głośnym rewanżowym meczem zarówno Ostrovia jak i Wanda wiedziały, że w ewentualnych barażach o I (Nice) ligę raczej nie będą miały szans z ROW-em Rybnik. Krakowianie więc wymigali się z kosztownych baraży tłumacząc się rzekomym remontem swego stadionu. A może to był ich taki protest-song przeciw sytuacji z gasnącym światłem w Ostrowie? Ale czy to nie oddanie walkowera rybniczanom i czy nie powinna być za to jakaś kara?
Tak jak już powyżej napisałem, również i Orzeł Łódź wcześniej zapowiedział, że nie przystąpi do baraży z Włókniarzem o Ekstraligę, szkoda mu na nie kasy, no chyba, że miasto coś dopłaci. Potem sprawa niby rozbiła się o termin baraży, jakby te daty nie były znane od początku sezonu! Orzeł zresztą i tak nie dostałby ekstraligowej licencji, gdyż na razie nie ma odpowiedniego stadionu, by jeździć w najwyższej klasie rozgrywkowej (mają mu go dopiero zbudować). A ja myślę, że nie ma tam również odpowiednich pieniędzy, składu, całej logistyki itd., itp. To po co pan Skrzydlewski tak zaciekle walczył o wygranie pierwszej (Nice) ligi, albo przynajmniej o drugie miejsce w niej? Po to, żeby potem chcieć oddać walkower w barażach o Ekstraligę? To jakiś bezsens, a nie żadna tam sportowa postawa. Dla mnie pierwotnie też do ukarania. Tyle, że łodzianie dostali alibi (ale to, o ile dobrze pamiętam, stało się już po tych powyższych zapowiedziach Orła, że odpuści baraże), gdyż Czewa z Gdańskiem nagle straciły licencję, no i Skrzydlewscy nie mieli się już z kim bić w owych barażach. Bałagan na kółkach. W tej sytuacji regulamin rozgrywek, przewidujący baraże, stał się jakby martwy. Ponoć od przyszłego roku - bo są już takie pomysły - owe baraże mają zostać zlikwidowane (spada i wchodzi jedna drużyna), ale obiecywano nam to już wcześniej. Kilka sezonów temu Sparta Wrocław poważnie myślała, żeby wycofać się z takich baraży z Grudziądzem, gdyż są zbyt kosztowne. A i tak najczęściej wygrywa je ekipa z wyższej ligi.
Tylko dlaczego granatowomarynarkowi, czyli włodarze polskiego ligowego sypiącego się żużla znów chcą być mądrzy po fakcie?
A co byście powiedzieli na połączenie I ligi z II, gdzie jest mało zespołów, gdyż jeszcze nie wiadomo co będzie ze stowarzyszeniami z Gdańska i Czewy? To rzecz do dyskusji i oczywiście każdy ma prawo mieć tu swoje zdanie.
Bartłomiej Czekański
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>