Włókniarz zadłużał się od lat! Kto weźmie odpowiedzialność za długi klubu?
Włókniarz zadłużał się od lat! Kto weźmie odpowiedzialność za długi klubu?
SportoweFakty.pl dotarły do dokumentu, z którego wynika, że Włókniarz Częstochowa zadłużał się od lat, a jego przychody nie dawały szans na poprawę sytuacji.
Mimo problemów finansowych, władze klubu przekonywały, że są na dobrej drodze do wyprowadzenia spółki na prostą. Cierpliwość Zarządu Głównego Polskiego Związku Motorowego jednak się wyczerpała i odebrał on klubowi licencję. Ta decyzja nie rozwiązuje jednak problemu. Pozostaje zadłużenie względem zawodników i pytanie: kto weźmie na siebie odpowiedzialność za te długi? Jedną z osób, która takie pytanie w rozmowie z naszym serwisem postawiła, był Adam Skórnicki. Przepisy prawa w tym zakresie nie dają żadnej możliwości wierzycielom. Gdyby spółka miała formę z ograniczoną odpowiedzialnością, wówczas mogliby domagać się zapłaty ze strony członków zarządu, którzy w określonych sytuacjach odpowiadają za zobowiązania. W przypadku spółki akcyjnej takiej możliwości nie ma. Wierzyciele mogą co najwyżej wystąpić z powództwem karnym. Na podstawie artykułu 286 Kodeksu Karnego (oszustwo) mogą próbować udowodnić, że członkowie zarządu wiedzieli gdy podpisywali kontrakty z zawodnikami, że nie są w stanie ich spłacić.
Uderzyć w pierś musi się również Komisja Licencyjna, która podjęła decyzję o wydaniu licencji nadzorowanej klubowi, mimo że jego sytuacja finansowa była fatalna. Dotarliśmy do dokumentu, który potwierdza, że Włókniarz Częstochowa zadłużał się od dawna. Analiza przygotowana przez jedną z warszawskich firm nie pozostawia wątpliwości, a bilans zysków i strat za lata 2009-2012 daje podstawy do postawienia przez tezy, że spółce grozi upadłość. Warto zwrócić uwagę na liczby pojawiające się w bilansie i rachunku zysków i strat. W latach 2009-2012 Włókniarz na zakończenie każdego roku notował ponad milionowe zadłużenie. Koszty spółki zawsze przekraczały 4 miliony złotych (w roku 2009 i 2012 ponad 5 milionów), podczas gdy przychody nigdy nie przekroczyły kwoty 4,6 miliona złotych. Kapitał własny na zakończenie 2012 roku wskazywał minus 5 663 000 zł! Powstaje zatem pytanie: na jakiej podstawie przyznano Włókniarzowi licencję i kto zapłaci za tę kosztowną dla zawodników decyzję?