Artur Czaja może zakończyć karierę!

umowy spisanej rok wcześniej z prezesem Ziębaczewskim. Grozi, że brak płatności spowoduje sprawę o zerwanie przynależności klubowej. Jednocześnie proponuje, że odstąpi od płatności (20 tyś) w zamian za kartę zawodniczą. Robi to mimo, że miał uzgodnione z Świącikiem, że pieniądze dostanie jak wpłynie dotacja we wrześniu. Wiem, że Świacik prywatnie załatwił pieniądze i przelał na konto Czaj. Może warto, aby kibice też się o tym fakcie dowiedzieli. A może Michał powiedziałby parę słów na ten temat? 2. Wiem też że są kluby zainteresowane Czają za dużo większe pieniądze. Ten jednak, chce jak najwięcej dla siebie. Nieoficjalnie mówi się, że Czaja chce aby stowarzyszenie dostało 50-100 tyś, a dla siebie chce 300-350 tyś. 3. Sam Artur zaczyna grać na emocjach, gdyż myślał, że w innych klubach podpisze kontrakt za punkty taki jak z Włókniarz SA. Mowa o kwoce 4500 - 6000 za punkt. Niestety nie spodziewał się, że każdy się śmieje z jego oczekiwań. Próbuje więc odbić się finansowo na stowarzyszeniu.

Jeden lepszy sezon i już wydaje sie że wszystko im się należy. Gdzie przywiazanie do klubu gdzie ambicje awansu z drużyną w której sie wychował, gdzie cheć współtworzenia siły zespołu. Nic tylko KASA. Przeskoczyć tam gdzie płacą wiecej nie wazne że przez ileś tam lat ktoś w niego inwestował. Bardzo dobrze że jest ta kwota za wytrenowanie juniora bo inaczej było by tak ze biedni by kształcili a bogaci ich za chwile podkupywali. Młodzi żużlowcy są poprostu zepsuci ich plan to nie być dobrym i wtedy zarabiać ale jak nachapać sie nim przestaną być juniorami bo wtedy konkurencja ich zjada.