Greg Hancock chce zostać w Unii, ale nikt z klubu z nim nie rozmawia
Miniony sezon dla Grega Hancocka był niesamowicie udany. Nie dość, że zdobył złoty medal Indywidualnych Mistrzostw Świata, to w dodatku został najskuteczniejszym zawodnikiem Enea Ekstraligi.
Wojciech Ogonowski
Do pełni szczęścia Amerykaninowi zabrakło zdobycia mistrzostwa ligi z jego klubami - Grupą Azoty Unią Tarnów i Piraterną Motala. Na przeszkodzie w osiągnięciu tego stanęła m.in. kontuzja "Grina", przez którą nie mógł pomóc klubom w spotkaniach półfinałowych. Istnieje dużo prawdopodobieństwo, że w przyszłym roku Hancock w Polsce o mistrzostwo powalczy z innym klubem. Jak już pisaliśmy, jest on najpoważniejszym kandydatem do opuszczenia tarnowskiego klubu.
Greg Hancock deklaruje, że chciałby zostać w Unii Tarnów
Odkąd Hancock na początku lat '90 zaczął jeździć w Europie, reprezentował tylko trzy kluby ze Szwecji i aż osiem z Polski. Amerykanin chciałby wiązać się na dłużej z drużyną, ale nie zawsze jest to możliwe. - Lubię coś budować z zespołem. Jestem szczęśliwy tam gdzie jestem i nie widzę powodu by odchodzić dopóki osiągamy wspólne cele i mamy porozumienie, które zadowala obie strony - tłumaczy. Greg Hancock dodał, że byłby bardziej lojalny wobec klubów w Polsce, gdyby one były lojalne również wobec niego, a nie zawsze działało to w ten sposób. W Szwecji w przyszłym sezonie ponownie przywdzieje on plastron Piraterny Motala, a jak będzie w Ekstralidze?
Źródło: speedwaygp.com