Można odejść na zawsze, by stale być blisko...

Zdjęcie okładkowe artykułu:  / Znicz
/ Znicz
zdjęcie autora artykułu

W ostatnich latach odeszło z tego świata wiele osób związanych ze środowiskiem żużlowym. Wszyscy działali na rzecz rozwoju tej dyscypliny, a kilku z nich oddało życie na torze.

"Można odejść na zawsze, by stale być blisko..." - te słowa ks. Jana Twardowskiego przypominają nam o zmarłych. W ciągu ostatnich dwunastu miesięcy na zawsze odeszło od nas wiele osób związanych ze środowiskiem żużlowym: działacze, zawodnicy, kibice. Wśród osób, które zmarły w ostatnich miesiącach są między innymi Ryszard JanyJan MuchaBogdan Szuluk, Mieczysław Cichocki czy Henryk Glücklich. Zgodnie z tradycją 1 listopada zatrzymujemy się, odwiedzamy groby, wspominamy bliskich.

Grzegorz Knapp

To była najtragiczniejsza wiadomość w tym roku w polskim speedwayu. W wyniku obrażeń po wypadku na torze w Heusden-Zolder zmarł Grzegorz Knapp. Swoją karierę rozpoczął w barwach GKM-u Grudziądz, a oprócz tego klubu ścigał się również w barwach zespołów z Lublina, Gdańska, Rawicza i Krosna. Od kilku lat był najlepszym Polakiem rywalizującym w wyścigach motocyklowych na lodzie, a od 2011 roku był uczestnikiem IMŚ Gladiatorów. Zmarł w wieku 35 lat.

fot. archiwum Stefana Smołki
fot. archiwum Stefana Smołki

Robert Dados

W tym roku minęło dziesięć lat od tragicznej śmierci Roberta Dadosa. "DaDi" był jednym z najbardziej utalentowanych polskich żużlowców. Karierę rozpoczął w barwach klubu z Lublina, a po kilku latach przeniósł się do Grudziądza. W 1998 roku zdobył tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów, a sezon później zadebiutował w cyklu Grand Prix. W 2000 roku miał poważny wypadek motocyklowy. To był przełomowy moment w karierze Dadosa. Miał on coraz większe problemy z psychiką, kilka razy próbował popełnić samobójstwo. Dados zmarł 30 marca 2004 roku. Miał 27 lat.

Lee Richardson

13 maja 2012 roku w wyniku obrażeń po upadku jaki miał miejsce na torze we Wrocławiu zmarł Lee Richardson. Lekarzom, mimo starań, nie udało się uratować życia Brytyjczyka. Całe żużlowe środowisko okryło się żałobą. "Rico" długo opłakiwany był w Częstochowie i Rzeszowie, gdzie miał wielu przyjaciół. W tych dwóch klubach Richardson spędził wiele sezonów i był czołową postacią obu drużyn. "Rico" zmarł w wieku 33 lat. W 2012 roku w Rzeszowie rozegrany został memoriał poświęcony jego pamięci.

fot. archiwum Stefana Smołki
fot. archiwum Stefana Smołki

Rafał Kurmański

30 maja 2004 roku znaleziony martwy w pokoju hotelowym został Rafał Kurmański. Wychowanek klubu z Zielonej Góry popełnił samobójstwo. Zielona Góra okryła się żałobą, wszak "Kurmanek" był jedną z nadziei klubu z tego miasta na lepszą przyszłość, a żużlowa kariera stała przed nim otworem. Kurmański w sezonie 2003 wystartował z dziką kartą w zawodach cyklu Grand Prix w Chorzowie. W tym roku po raz pierwszy w Zielonej Górze rozegrano zawody poświęcone pamięci tragicznie zmarłych żużlowców tego klubu. "Kurmanek" zmarł mając niespełna 22 lata.

Łukasz Romanek

Romanek był wychowankiem klubu z Rybnika i przez całą karierę reprezentował barwy śląskiego zespołu. Jego największym sukcesem było zdobycie złotego medalu Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski w 2003 roku. Uznawany był za wielką nadzieję rybnickiego żużla. W Rybniku rozgrywano memoriał poświęcony jego pamięci. Łukasz Romanek popełnił samobójstwo 2 czerwca 2006 roku. Miał niespełna 23 lata.

Matija Duh

30 stycznia 2013 roku Duh zanotował groźny upadek na torze w Bahia Blanca, gdzie brał udział w Indywidualnych Mistrzostwach Argentyny. Lekarze stwierdzili u niego liczne obrażenia wewnętrzne, a jego stan określali jako krytyczny. Po czterech dniach Duh zmarł. Dwukrotnie był on rezerwowym zawodnikiem turniejów Grand Prix, a także reprezentował Słowenię na arenie międzynarodowej. Miał niespełna 24 lata.

Matej Ferjan

22 maja 2011 roku Mateja Ferjana znaleziono martwego w garażu, a w jego organizmie wykryto środku odurzające. Słoweniec swoją sportową karierę rozpoczął od uprawiania narciarstwa klasycznego - startował nawet w zawodach Pucharu Świata. Ze względu na kontuzję kolana Ferjan porzucił narty i zaczął uprawiać żużel. Przez wiele lat był ważnym ogniwem swoich drużyn w lidze polskiej. Zmarł w wieku 34 lat.

fot. ksmkrosno.pl
fot. ksmkrosno.pl

Michal Matula

27 maja 2007 roku do tragicznego wypadku doszło na torze w Krośnie. W siódmym biegu dnia doszło do groźnego upadku, w którym udział brali Michal Matula i Pavel Fuksa. Obaj zawodnicy sczepili się motocyklami, a Matula z całym impetem uderzył w drewnianą bandę okalającą tor. Lekarze stoczyli walkę o życie czeskiego żużlowca, lecz niestety tym razem wygrała śmierć. Matula miał 20 lat.

Jan Łyczywek

Łyczywek to osoba, która odbudowała ostrowski żużel. To właśnie za jego sprawą KM Ostrów przez kilka lat pukał do bram Ekstraligi, lecz mimo kilku prób ostrowianie przegrywali mecze barażowe. Po jego śmierci drużyna z tego miasta nie może się zbliżyć do tego poziomu. Jan Łyczywek zginął w wypadku samochodowym. Na jednym z zakrętów uderzył w drzewo. Miał 53 lata.

Rif Saitgariejew

"Tatarska Strzała" to legenda ostrowskiego żużla. Od jego śmierci minęło już ponad 18 lat, a nadal jest on z szacunkiem wspominany przez kibiców w tym wielkopolskim mieście. Saitgariejew zmarł 18 czerwca 1996 roku w wyniku obrażeń po upadku, jaki zanotował 12 dni wcześniej w meczu przeciwko leszczyńskiej Unii. W Ostrowie uhonorowany został memoriałem, a także pamiątkową tablicą, pod którą fani co roku odpalają znicze.

Zdzisław Rutecki

27 kwietnia 2011 roku środowisko żużlowe obiegła kolejna smutna wiadomość. W wypadku samochodowym zginął były żużlowiec klubów z Grudziądza, Bydgoszczy i Gniezna, a także wieloletni trener - Zdzisław Rutecki. Jego największym sukcesem w karierze był tytuł Drużynowego Mistrza Polski, który wywalczył w 1992 roku z Polonią Bydgoszcz. Rutecki zginął wracając ze swoim podopiecznym z zawodów na Ukrainie. W miejscowości Brzozówka pod Toruniem bus miał wypadek. Zdzisław Rutecki miał 51 lat.

Leon Kujawski

7 października ubiegłego roku z tego świata odszedł Leon Kujawski, który przez całą żużlową karierę związany był z gnieźnieńskim Startem, a po zakończeniu startów był on trenerem tego klubu. Kilka tygodni przed śmiercią współpracował z zespołem z Ostrowa, a w nowym sezonie miał być członkiem sztabu szkoleniowego ŻKS Ostrovii. Kujawski zmarł nagle w wieku 57 lat.

Źródło artykułu:
Komentarze (11)
avatar
Plan B
2.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jeśli chcesz żeby wszystko było tak samo, musisz wiedzieć, że wszystko musi się zmienić...  
avatar
Rauli
1.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co z Eduardem Szajchulinem? Podaliscie jakis czas temu ze walczy o zycie  
avatar
CinZ
1.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jarosław Skarżynski GKM Grudziądz ,niech odpoczywa w pokoju wiecznym.Amen  
avatar
Miszcz666
1.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak co roku odwiedzone groby Mariana Rose i Grzesia Kowszewicza. Oni odeszli do najlepszej ekipy swiata NIEBO SPEEDWAY TEAM  
avatar
darek1979 Ostrovia
1.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
P.Janek zginął 100m od domu .....