W Grudziądzu muszą szukać juniora
W przypadku, gdy GKM znajdzie się w Ekstralidze, będzie zmuszony przebudować swoją formację juniorską. Ani Oskar Bober, ani Mateusz Rujner nie dorośli poziomem do jazdy w najwyższej klasie rozgrywek.
Michał Wachowski
To czy GKM Grudziądz będzie jeździł w przyszłym roku w Enea Ekstralidze nie jest jeszcze przesądzone. Żółto-niebiescy mają jednak największe szanse na wygranie konkursu ofert i zastąpienie w rozgrywkach częstochowskiego Włókniarza. Prezes GKM-u, Arkadiusz Tuszkowski zaznaczył, że jego klub nie planuje nerwowych ruchów transferowych. W przypadku jazdy w najwyższej klasie rozgrywek, konieczne będzie zwłaszcza wzmocnienie formacji juniorskiej.
W Ekstralidze, w przypadku pozostania w Grudziądzu, mógłby poradzić sobie Marcin Nowak
Zawodnik, który odejdzie z gdańskiego Wybrzeża deklaruje, że nie zawarł jak dotąd porozumienia z żadnym klubem. - Nie chcę jeszcze niczego przesądzać, ani składać deklaracji. Najpierw muszę porozmawiać ze swoim teamem i ustalić, co w tej chwili będzie dla mojego rozwoju najważniejsze - wyjaśnił Pieszczek w rozmowie z naszym portalem.
Wśród ciekawych nazwisk na rynku pozostają także młodzieżowcy Włókniarza - Artur Czaja i Hubert Łęgowik. Pierwszy z nich znajduje się na liście życzeń SPAR Falubazu Zielona Góra. Drugi nie podjął jeszcze decyzji, czy zostanie w drugoligowej drużynie Lwów.