Spada ranga mistrzostw Polski. Chomski: Kiedyś ścigano się dla sportu
Niezwykle zadowolony z postawy swoich podopiecznych w finale MPPK mógł być Stanisław Chomski. Do dyskusji pozostaje jednak fakt, że na rozgrywki seniorskie przysyłani są juniorzy, a nie najlepsi.
Żużlowcom nieco trudności sprawiał tor, który musiał być długo przygotowywany ze względu na niesprzyjające warunki atmosferyczne. Zawody najpierw przełożono z piątku na niedzielę, a później były jeszcze o dwie godziny opóźnione. Ostatecznie jednak wyścigi nie były tylko jazdą gęsiego. - Zawodnicy jeździli skutecznie i panowali nad wszystkim. Było kilka upadków, ale to taki sport - podsumował Chomski.
Problemem pozostał jednak dobór zawodników na mistrzowski turniej. Toruńska para jest przykładem pewnego lekceważenia imprezy o randzie mistrzostw Polski. Najsilniejszego składu nie przysłała też Grupa Azoty Unia Tarnów, a zupełne rezerwy przyjechały z Zielonej Góry. - Tak się ułożyło i trzeba się zastanowić, dlaczego ranga tej imprezy podupada - mówił były trener Stali i Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk.
Szkoleniowiec wspomina, że kiedyś mistrzostwa par były naprawdę zawodami o odpowiadającej im randze, gdzie jeździli najlepsi. - Zawody par były kiedyś prestiżowe i ciekawe, na miarę mistrzostw Polski. Można się zastanowić nad formułą, żeby powrócić do tamtych czasów. Nie jest to jednak proste - zauważył.Zdaniem 57-latka nad powrotem MPPK i innych mistrzowskich imprez do lat świetności pracować powinna Główna Komisja Sportu Żużlowego. - Nad tym musi się zastanowić centrala. Kiedyś ścigano się dla sportu, a teraz jest więcej komercji - twierdzi gorzowianin.
Na pewno swoje zrobiła też data rozgrywania turnieju. Wielu zawodników tak naprawdę zakończyło już sezon i zaczęło się skupiać na leczeniu urazów. Z powodu choroby w Gorzowie nie pojawił się Janusz Kołodziej. - Termin też nie sprzyjał temu, żeby pojawili się bardziej utytułowani zawodnicy. Tak to się wszystko złożyło, że nie wyszło to w pierwotnym terminie i potem było przekładane. Nie mnie to oceniać. Nie ja za to odpowiadam, ale trzeba się nad tym zastanowić - zakończył Stanisław Chomski.KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>