Anatomia upadku Włókniarza Częstochowa

Jeszcze nieco ponad rok temu Włókniarz Częstochowa walczył o medale DMP i miał na stałe zagościć w czołówce. Klub popadły jednak w problemy finansowe i prawdopodobnie startować będzie w PLŻ 2.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Kiedy w grudniu 2011 roku poinformowano o zmianach własnościowych w CKM Włókniarz S.A., klubowi wróżono świetlaną przyszłość i powrót do ligowej czołówki, do której Lwy należały w pierwszej dekadzie XXI wieku. Częstochowianie w kolejnym sezonie mieli skupić się na walce o utrzymanie i odbudowie sytuacji finansowej, a w kolejnych latach rywalizować o medale Drużynowych Mistrzostw Polski. Pod Jasną Górą rozprzestrzeniała się moda na żużel, a stadion przy ulicy Olsztyńskiej pękał w szwach. To już jednak historia, a kibice z rozrzewnieniem mogą wspominać te chwile.
KantorOnline Viperprint Włókniarz Częstochowa po rozpaczliwej walce w sezonie 2014 obronił się przed spadkiem z ENEA Ekstraligi, lecz "sukces" sportowy nie poszedł w parze z kwestiami finansowymi. Odebranie licencji nadzorowanej częstochowskiemu klubowi to nie tylko pokłosie przeszacowanego budżetu w obecnym sezonie. Zła sytuacja finansowa ciągnie się za Włókniarzem już od blisko sześciu lat. Z roku na rok wirus, który niszczył klub przybierał na sile, a środowisko żużlowe pod Jasną Górą niemal co rok drżało o licencję na kolejny sezon. W kontekście trudnej sytuacji finansowej częstochowskiego klubu przywoływany jest głównie tegoroczny sezon. Rzeczywistość jest jednak brutalna. Problemy natury organizacyjnej we Włókniarzu sięgają 2009 roku! Od tego czasu nigdy jednak Lwy nie miały tak ogromnych długów wobec zawodników. Po raz pierwszy media o problemach Włókniarza poinformowały na początku sezonu 2009. Wówczas ze względu na światowy kryzys wspieranie klubu mocno ograniczyła firma Cognor. W składzie Lwów byli wówczas między innymi Lee Richardson, Greg Hancock czy Nicki Pedersen. Włodarze klubu mogli liczyć na przychylność zawodników, którzy zgodzili się renegocjować kontrakty. Lwy zdobyły wówczas brązowy medal Drużynowych Mistrzostw Polski, lecz w obliczu kiepskiej sytuacji finansowej jasne stało się, że na kolejne sukcesy przyjdzie fanom w Częstochowie poczekać co najmniej kilka lat.
Włókniarz Częstochowa w 2009 roku zdobył brązowy medal DMP Włókniarz Częstochowa w 2009 roku zdobył brązowy medal DMP
Sezon 2009 był zwieńczeniem znakomitej passy Lwów, która trwała od 2002 roku. W tym czasie Włókniarz raz sięgnął po mistrzostwo kraju (2003), raz był wicemistrzem, trzykrotnie zdobywał brązowe medale i dwa razy był czwarty. Po zakończeniu ostatniego medalowego sezonu szeregi Lwów opuściły największe gwiazdy. Marian Maślanka zdecydował się wówczas na budowę składu oszczędnościowego, którego celem miała być walka o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Liderami drużyny byli Rune Holta, Peter Karlsson, Tai Woffinden i dość nieoczekiwanie Rafał Szombierski. Lwy w dwumeczu o siódme miejsce pokonały 91:89 Polonię Bydgoszcz, a w barażach pokonały gdańskie Wybrzeże. Cel sportowy, czyli utrzymanie w elicie, został zrealizowany, a tak zbudowany skład nie generował kolejnych długów. Częstochowianie otrzymali licencję pod warunkiem poddania obiektu inspekcji oraz uzyskania licencji toru. Rok ten mógł wlać nadzieję w serca fanów częstochowskiego Włókniarza. Przed kolejnymi rozgrywkami do ekipy Lwów dołączyli Grigorij Łaguta, jego młodszy brat Artiom Łaguta oraz Daniel Nermark. Transfery tej trójki okazało się strzałem w dziesiątkę, lecz Włókniarz ponownie musiał walczyć o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej i mało brakło, a by ją opuścił. W dodatku mimo braku gwiazd systematycznie powiększało się zadłużenie wobec zawodników, a nad klubem wisiało widmo braku licencji. Zresztą Włókniarz jej nie otrzymał, lecz wówczas na pomoc przyszedł nowy inwestor - firma K.J.G. Company, która okazała się wybawcą Lwów. W międzyczasie w Częstochowie narodziła się istna moda na Włókniarz. Na trybunach miejscowego stadionu zasiadała liczna rzesza kibiców, której nie zniechęcały nawet kiepskie wyniki osiągane przez Lwy. W latach 2010-2011 częstochowianie wygrali zaledwie dziewięć meczów z trzydziestu dwóch. Pod koniec 2011 roku fani zorganizowali zbiórkę pieniędzy, a jej celem było zatrzymanie w Częstochowie Grigorija Łaguty, który z miejsca stał się idolem miejscowej publiczności. Popularność żużla pod Jasną Górą sprawiło, że nowy większościowy udziałowiec z miejsca zainwestował spore środki mimo braku licencji. Nie ma takiego tematu, to jest za poważne konsorcjum, które weszło w skład naszej spółki. To są zbyt poważni ludzie, którzy nie po to się tak poważnie angażują, żeby nic z tego nie wyszło. Przepisy szanujemy, ale zdrowy rozsądek i podejście Prezydium Polskiego Związku Motorowego cenię sobie najbardziej i liczę, że się nie zawiedziemy - mówił w grudniu 2011 roku Marian Maślanka. Wkrótce nowym prezesem został Marek Polaczek. - Chciałbym żeby ten klub zaczął istnieć, bo na dzień dzisiejszy jest krucho - komentował.
Grigorij Łaguta szybko zaskarbił sobie sympatię częstochowskich kibiców Grigorij Łaguta szybko zaskarbił sobie sympatię częstochowskich kibiców
Autor tekstu kilka tygodni wcześniej rozpoczął bliższą współpracę z częstochowskim klubem. Przez ponad dwanaście miesięcy współprowadził biuro prasowe i był odpowiedzialny między innymi za wizerunek klubu w mediach. Ten w trakcie sezonu 2012 z tygodnia na tydzień był coraz lepszy, a o Włókniarzu było głośno - podobnie jak teraz - lecz z zupełnie innych powodów. Wzrastało zainteresowanie sponsorów, powstała specjalna aplikacja na smartfony, zawodnicy często spotykali się z kibicami podczas różnych eventów, a trybuny ponownie wypełniały się niemal po brzegi. Tamten rok Włókniarz dzięki zwycięstwu w ostatniej kolejce fazy zasadniczej nad Unią Leszno zakończył na 8. miejscu, które dawało utrzymanie bez konieczności walki w barażach. Wynik ten pod Jasną Górą przyjęto z wielką euforią, świętowano niczym mistrzostwo Polski. Lepsze dni Włókniarza miały dopiero nadejść...
Czy Włókniarz Częstochowa po roku wywalczy awans na zaplecze ENEA Ekstraligi?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×