Kacper Gomólski poradzi sobie jako senior? "W przyszłym roku zaczynam poważny speedway"
Meczem przeciwko SPAR Falubazowi Zielona Góra Kacper Gomólski zakończył ligowy rozdział w gronie juniorów. Wkrótce przed zawodnikiem Jaskółek poważne wyzwania już na niwie seniorskiej.
Co udało się na arenie międzynarodowej nie do końca zostało przeniesione na grunt krajowy. W młodzieżowych indywidualnych mistrzostwach Polski 21-latek wywalczył, dla niektórych, tylko brąz. - Turnieje mistrzostw Polski to są zawody jednodniowe. Decyduje czasem dyspozycja dnia. Jak kto się czuje, na jakim torze jedziemy i jak jest naszykowany sprzęt. Mistrzostwa świata pokazały natomiast kto jest jak przygotowany na kilka turniejów. Tu nagradzana jest regularność. I muszę powiedzieć, że we wszystkich odsłonach IMŚJ zepsułem tylko jeden bieg, w Lonigo. Gdyby nie ta sytuacja może bym był bliżej Piotrka Pawlickiego i gonił go do końca, a nie, że "Piter" już wiedział po trzech gonitwach w Czechach, że ma "złoto". Cieszę się jednak jego sukcesem. Zasłużył sobie na to. Przyjaźnimy się, wylądowałem tuż za jego plecami także jest okej - dodał.
Miejscowi nie przestali się pastwić nad swoim rywalem nawet wtedy gdy tuż po przekroczeniu połowy potyczki stało się jasne, że Myszki Miki nie mają najmniejszych szans na medal. - Mecz trwa piętnaście biegów, a my mimo, że zapewniliśmy sobie brąz dużo wcześniej nie oddawaliśmy pola i walczyliśmy z całych sił. M.in. z takiego powodu upadł Martin Vaculik. Chciał wyprzedzić przeciwnika, a przecież nie musiał, bo byliśmy już pewni podium. Na szczęście wszyscy kończymy te rozgrywki zdrowi i z tego też trzeba się cieszyć - zakończył zadowolony.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>