Piorunująca końcówka sezonu Linusa Sundstroema: Odegrałem ogromną rolę
Linus Sundstroem zakończył ligowy sezon w Polsce znakomitymi występami. Szczególnie cieszył kibiców swoją jazdą na stadionie im. Edwarda Jancarza. Sam zawodnik poczuł się ważnym ogniwem zespołu.
Marcin Malinowski
W trakcie kończącego się powoli sezonu wielu spisywało na straty Linusa Sundstroema. W najważniejszym momencie rozgrywek Szwed zamknął jednak usta wszystkim krytykom, zdobywając bardzo ważne punkty w półfinale, a następnie w finale ENEA Ekstraligi. W meczach na gorzowskim torze jego dorobek w obu przypadkach wyniósł 10 punktów.
Finał odbył się w bardzo zdrowej atmosferze, którą chwalili prezesi honorowi obu klubów. Nie było narzekania na tor, mimo że upadki się zdarzały. Nawierzchnia gorzowskiego owalu pozwalała na ataki, choć momentami zaskakiwała żużlowców. Przekonali się o tym jeźdźcy Fogo Unii Leszno na początku zawodów. - Tor był trochę zdradliwy. Jechaliśmy lepiej od Unii, która próbowała się spasować - skomentował świeżo upieczony złoty medalista Drużynowych Mistrzostw Polski.
Zawodnik zespołu z Gorzowa zdaje sobie sprawę, jak wielką sprawą dla drużyny i miasta jest tytuł. Do jego zdobycia walnie się przyczynił wspaniałą postawą w ostatnich meczach. Przychylność zdobywał sobie przede wszystkim walecznością na torze. - Klub czekał na ten medal od 31 lat. To coś wspaniałego jeździć tutaj i zaliczyć świetny występ w finale. Czuję, że odegrałem ogromną rolę w zdobyciu tego złota. Naprawdę miłe uczucie - przyznał. Czy dzięki takiej jeździe reprezentant kraju Trzech Koron otworzył sobie drogę do przyszłorocznego składu? - Teraz świętujemy, a później będziemy rozmawiać o przyszłym sezonie. Chcę zostać, a jeśli klub zechce mnie, to dojdziemy do porozumienia - zakończył Linus Sundstroem.KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>