Negocjacje Adriana Miedzińskiego z toruńskim klubem: Na tę chwilę nie było konkretów
Adriana Miedzińskiego czeka Grand Prix w Toruniu, gdzie wystąpi z dziką kartą. Później "Miedziak" będzie negocjować z klubem warunki nowej umowy.
Powoli rozkręca się karuzela transferowa. W Toruniu doszło do zmiany właściciela i wielce prawdopodobne, że dojdzie również do zmian kadrowych. Miedziński wydawał się być pewniakiem do startów w swoim macierzystym zespole również w sezonie 2015. Przyszłość tego zawodnika stoi jednak pod sporym znakiem zapytania. - Nic nie jest klarowne. Wiadomo, że w Toruniu zmienił się właściciel. Do tej pory spotkaliśmy się raz. Można powiedzieć, że było to spotkanie zapoznawcze. Rozmowy prowadzi głównie mój menadżer. Nie było jednak żadnych konkretów - powiedział Miedziński, który w barwach Aniołów jeździ od początku kariery.
Już niebawem ostatnia runda tegorocznego cyklu Grand Prix. Finał zmagań o tytuł Indywidualnego Mistrza Świata rozegrany zostanie właśnie w Toruniu. Z dziką kartą w tych zawodach wystąpi Miedziński, który przed rokiem odniósł na Motoarenie sensacyjne zwycięstwo. - Przez ostatnie dwa, trzy tygodnie poszły spore inwestycje. Przetestowałem mnóstwo sprzętu, tak jakbym miał jeszcze z dziesięć meczy odjechać. Przygotowuję się na Grand Prix w Toruniu. Piątek Rzeszów, niedziela Pardubice. Moje zespoły wcześnie poodpadały z play-offów w Polsce i Szwecji i brakuje mi jazdy. To nie jest korzystne dla zawodnika. Chcę jeździć na motocyklu i się ścigać. Trening nie jest tym samym, co rywalizacja z przeciwnikami - zakończył Miedziński.