Dawid Lampart odchodzi z KMŻ Lublin. "Rzeszów? Dostaniemy propozycję, to się zastanowimy"

W bardzo dobrej dyspozycji znajduje się obecnie Dawid Lampart. Wychowanek Stali Rzeszów w końcówce sezonu prezentuje swoją życiową formę i już myśli o przyszłorocznych rozgrywkach.

Radosław Gerlach
Radosław Gerlach
Dawid Lampart zajął czwartą pozycję w piątkowym Memoriale im. Eugeniusza Nazimka. W finale już na starcie zdefektował mu motocykl i tym samym stracił szansę, by znaleźć się na podium turnieju. - Szkoda tej jednej taśmy w fazie zasadniczej. Może gdyby nie ona, to od razu znalazłbym się w finale. Koniec końców i tak ten finał osiągnęliśmy. Niestety, ale tam spotkała mnie złośliwość rzeczy martwych. Urwał mi się tylni łańcuszek i nie mogłem ruszyć ze startu. Takie życie. Jeśli chodzi o nierówną nawierzchnię, to nie ma się co dziwić. W Rzeszowie były opady i ciężko było ten tor przygotować. Najważniejsze, że wszyscy cało zakończyli te zawody - zaznaczył Lampart, który przed trzema laty zakończył "Nazimka" na drugiej pozycji. Wtedy jednak obsada zawodów była mniej wymagająca.
Choć Lampart zakończył już sezon ligowy w barwach KMŻ Lublin, to jego forma wciąż rośnie. - No szkoda, że mamy końcówkę sezonu - przyznał zawodnik, który już myśli o najbliższych miesiącach. - Na pewno odejdę z Lublina. Nie chcę jeździć w II lidze, bo punktem docelowym jest powrót do Ekstraligi. A to ułatwić może wyłącznie jazda na dobrym poziomie - stwierdził 24-latek. Przypomnijmy, że Koziołki pomimo dobrej dyspozycji Lamparta, opuściły szeregi Nice Polskiej Ligi Żużlowej.

Pojawiają się głosy, że żużlowiec ma spore szanse na angaż w swoim macierzystym zespole. - Obecny układ rzeszowskiej nawierzchni pasuje mi dużo bardziej niż ten przed rokiem - mówił przed kilkoma tygodniami zawodnik. Czy zatem powrót po rocznej przerwie do PGE Marmy Rzeszów wydaje się realny? - Nie wiem, na siłę nie będę się nigdzie pchał. Dostaniemy propozycję, to będziemy się zastanawiać. To wszystko - skwitował brązowy medalista MIMP i zdobywca DMŚJ.

Lampart w piątkowym Memoriale był najwyżej sklasyfikowanym wychowankiem Żurawi, a jego jazda w początkowej fazie zawodów wyglądała imponująco. - Ostatni raz tak dobrą formę miałem chyba w wieku juniorskim. Być może wtedy była nawet troszkę gorsza dyspozycja niż obecnie. Powoli wszystko rusza i idzie to ku dobremu. Trzeba się z tego cieszyć - zakończył Lampart, który w tym sezonie zdobywał średnio 1,814 pkt/bieg, a w klasyfikacji wyprzedza takich zawodników jak: Michał Szczepaniak, Antonio Lindbaeck czy Dakota North.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Dawid Lampart z obecną formą powinien powrócić w szeregi PGE Marmy Rzeszów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×