Włókniarz kroczy ku upadłości układowej. Dariusz Śleszyński: Pierwszy etap za nami

Dariusz Śleszyński nie wyobraża sobie innego scenariusza niż pozostanie Włókniarza w Enea Ekstralidze. Pomóc ma w tym negocjowana z zawodnikami upadłość układowa klubu.

Michał Wachowski
Michał Wachowski
Częstochowianie są przekonani, że pójście drogą obraną wcześniej przez Carbon Start Gniezno jest najlepszym możliwym rozwiązaniem. W przypadku dojścia do porozumienia ze wszystkimi wierzycielami, zaległości względem zawodników zostałyby rozłożone na wiele miesięcy. Klub mógłby otrzymać w takim przypadku licencję na starty w Enea Ekstralidze.
Jak informowaliśmy pod koniec lipca, zawodnicy KantorOnline Viperprint Włókniarza nie są nastawieni zbyt pozytywnie do takiej propozycji. Prezes częstochowian, Dariusz Śleszyński zapewnia jednak, że upadłość układowa jest jak najbardziej możliwa. - Pierwszym etapem było ustalenie salda z zawodnikami i mamy to już za sobą. Kolejnym krokiem jest podjęcie konkretnych negocjacji z każdym z nich. Nie mogę już teraz zdradzać szczegółów tych rozmów, ale jestem w tej sprawie optymistą. Porozumienie pozwoliłoby nam na złożenie wniosku o upadłość układową - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl Dariusz Śleszyński.Częstochowianie muszą liczyć w tej chwili na dobre intencje swoich wierzycieli, jakimi są głównie wspomniani zawodnicy. Upadłość układowa jest na chwilę obecną jedynym pomysłem Włókniarza na otrzymanie licencji i pozostanie w Ekstralidze. - Nie chcielibyśmy opuszczać najwyższej klasy rozgrywek. Nie myślimy także o zupełnej upadłości i rozpoczynaniu wszystkiego od najniższej ligi. Robimy więc co w naszej mocy, by zdążyć z wszelkimi formalnościami. Jeśli wszystko ułoży się po naszej myśli, na pewno będziemy zabiegać o licencję na przyszły sezon - dodał.
Częstochowianie muszą liczyć w tej chwili na dobre intencje swoich wierzycieli Częstochowianie muszą liczyć w tej chwili na dobre intencje swoich wierzycieli
Częstochowianie przyznają, że czekają ich trudne negocjacje z przynajmniej dwoma zawodnikami - Grzegorzem Walaskiem i Grigorijem Łagutą. Obaj protestowali przeciwko zaległościom finansowym klubu. W przypadku Rosjanina poskutkowało to tym, iż mimo wcześniejszych zapewnień nie przyjechał na ostatni mecz rundy zasadniczej z Fogo Unią Leszno. - Wierzę, że z każdym zawodnikiem znajdziemy porozumienie - odpowiedział Dariusz Śleszyński.

Czy Włókniarz przekona wszystkich zawodników do upadłości układowej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×