Piotr Pawlicki wciąż nie w pełni sił: Nadal przechodzę rehabilitację

Leszczyńscy juniorzy zostali zdominowani przez rywali z Gorzowa podczas pierwszego meczu finału pomiędzy Fogo Unią a Stalą. Piotr Pawlicki miał w niedzielę sporo problemów.

Marcin Malinowski
Marcin Malinowski
Sześć punktów i trzy bonusy to dorobek juniora Fogo Unii Leszno w pierwszym starciu o złoty medal. 19-latek na Stadionie im. Alfreda Smoczyka nie wygrał ani jednego biegu. - Tego występu nie zaliczam do udanych, ale starałem się jak mogłem. Mimo tego, że nie miałem dobrze spasowanej maszyny, wyciskałem z motocykla, ile się dało - podsumował swoją jazdę Piotr Pawlicki.
Byki zdołały wypracować sobie zaledwie dwupunktową przewagę nad Stalą Gorzów. Przed rewanżem nie stoją jednak na straconej pozycji i w bojowych nastrojach oczekują na kolejną niedzielę. - Tylko i aż dwa punkty. Jedziemy do Gorzowa wygrać - zapowiada utalentowany młodzieżowiec. Nawierzchnia leszczyńskiego toru nie należała do łatwych. W czasie zawodów pojawiło się kilko kolein. W jedną z nich wpadł chociażby Krzysztof Kasprzak, który próbował śmiałym atakiem przesunąć się na drugą pozycję w piątym biegu, co skończyło się groźnie wyglądającym upadkiem. - Tor był równy dla wszystkich. Wiadomo, jak to jest. Trenuje się w piątek, sugeruje się różnymi innymi reakcjami motocykla. Trudno jest się odnaleźć, gdy na swoim torze, w pierwszym biegu, nie wie się nic. Gdy wyjeżdżałem do drugiego wyścigu, to wiedziałem tyle samo, czyli nic. Do końca zawodów ryzykowałem z przełożeniem. W jakimś stopniu trafiłem. Gorzów był nawet nieco lepszy, ale daliśmy radę i obroniliśmy dwa punkty - skomentował srebrny medalista indywidualnych mistrzostw Polski seniorów i juniorów. Słabsza dyspozycja Piotra Pawlickiego może wynikać nie tylko z kłopotów sprzętowych. Zawodnik Unii nie ukrywa, że wciąż boryka się z problemami zdrowotnymi. - Kręgosłup cały czas mnie ciągnie. Nadal przechodzę rehabilitację. Większe problemy mam z nerką. Z kolei z nadgarstkiem już wszystko w porządku - wyjawił. Przed młodym żużlowcem bardzo ważny weekend. W sobotę będzie chciał potwierdzić swoją dominację w juniorskim czempionacie podczas ostatniego finału Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów w czeskich Pardubicach. Dzień później zaś odbędzie się rewanżowy mecz o złoto w Gorzowie. - Od poniedziałku ciężka praca i szykujemy się na Pardubice - zakończył Pawlicki.

Piotr Pawlicki potwierdzi rolę dominatora w IMŚJ?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×