W Tarnowie czuł się jak u siebie. "Jechałem w ciemno, na tych samych ustawieniach co w Lesznie"
To m.in. dzięki znakomitej postawie Tobiasza Musielaka Fogo Unia Leszno zawdzięcza awans do finału EE. Junior Byków wraz z Nickim Pedersenem byli ojcami półfinałowego zwycięstwa w Tarnowie (48:42).
Podczas meczu w Jaskółczym Gnieździe Musielak używał identycznych ustawień jak w Lesznie. Efekt punktowy zaskoczył nawet samego zawodnika. - Jechałem w ciemno. Na tym samych przełożeniach co w Lesznie. Od pierwszego wyścigu trafiłem więc nic tylko się cieszyć. Ale jak jest forma to wszystko samo przychodzi i tyle - przyznał.
Przed czwartą ekipą rundy zasadniczej już tylko finał. Najpierw starcie na swoim torze, a tydzień później wyjazd do Gorzowa. Stosunkowo niedawno Tobiasz miał okazję wystartować na tym obiekcie. W finale MIMP zajął jednak pozycję tuż za podium, przegrywając w biegu dodatkowym brązowy medal z lokalnym bohaterem Bartoszem Zmarzlikiem. Czy to niepowodzenie powetuje sobie teraz na całej gorzowskiej ekipie? - Nie mam zamiaru nic nikomu udowadniać. O tamtym wydarzeniu zapomniałem. Chcę pojechać swoje, tak jak potrafię najlepiej - wyjaśnił.