W Grudziądzu wielka mobilizacja: Nikt z nas nie chce kończyć sezonu
Arcyciekawie zapowiada się niedzielny pojedynek GKM-u Grudziądz z Orłem Łódź. Podopieczni Roberta Kempińskiego robią wszystko, aby wysoko pokonać przyjezdnych i odrobić starty z pierwszego meczu.
Przypomnijmy, że pojedynek w Łodzi zakończył się zwycięstwem miejscowego Orła 48:42. To dużo i mało, ale grudziądzanie wierzą w odrobienie strat. W świetnej dyspozycji znajduje się przede wszystkim Rafał Okoniewski, który ma poprowadzić GKM do wysokiego zwycięstwa. - Orzeł pokazał, że potrafi u nas jechać. W niedzielę nie będzie łatwo, ale myślę, że wszyscy dołożymy wszelkich starań, żeby jak najlepiej zmobilizować się i przygotować do rewanżowego spotkania. Nie ukrywamy, że chcemy ten mecz rozstrzygnąć na własną korzyść, bo bardzo nam na tym zależy - mówi lider żółto-niebieskich.
Podopieczni Roberta Kempińskiego od czwartku intensywnie przygotowują się do niedzielnej batalii. Wszyscy zawodnicy mają być optymalnie dopasowani do grudziądzkiej nawierzchni. Niestety, szyki gospodarzom może po raz kolejny pokrzyżować pogoda. Na niedzielne popołudnie są zapowiadane w Grudziądzu deszcze i burze. - 6 punktów to tylko i aż. Czeka nas emocjonujące spotkanie, bo Orzeł przyjedzie po to, żeby ten dwumecz wygrać. Musimy się podwójnie zmobilizować, żeby zwyciężyć większą ilością punktów, bo inaczej kończymy sezon, a tego myślę, że nikt z nas nie chce - stwierdził "Okoń".
Prędkości na piątkowej sesji treningowej szukał przede wszystkim Norbert Kościuch. Kapitan GKM-u chce zmazać plamę z pierwszego nieudanego spotkania z Orłem. - Oczywiście lepiej byłoby w Łodzi wygrać, ale nie ma dramatu. Mamy do zdobycia 48 punktów i wierzę, że to zrobimy.KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>