Zenon Plech: Rola komisarza toru jest niepotrzebna

Zenon Plech jeszcze niedawno był komisarzem toru. Teraz uważa jednak, że ta funkcja jest niepotrzebna. Według niego, należy się skupiać na innych problemach polskiego żużla.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
W 2013 roku Zenon Plech był komisarzem toru. Teraz nie jest entuzjastą tej funkcji. - Uważam, że przy prawidłowo działających sędziach, rola komisarza toru jest niepotrzebna. To dodatkowe wydatki. Komisarz toru ma zgłaszać do władz ligi jak wyglądają zawody, a to chyba sędzia jest od tego - zapytał retorycznie Plech.
Według byłego zawodnika, za przygotowanie toru powinni odpowiadać sędzia oraz przedstawiciele gospodarza. - Dwa lata temu jak powstała instytucja komisarza toru wydawało się, że jest to potrzebne. Każdy widział jak wyglądały tory w Lesznie, czy w innych ośrodkach. Było bronowanie, robienie pułapek na innych zawodników. Sport żużlowy powinien być klarowny i jasny - tor przyczepny lub twardy na całej szerokości - uważa Zenon Plech.

W czasach, gdy nasz rozmówca uprawiał sport żużlowy, często zawodnicy gości mieli problemy na wyjazdach. Wtedy jednak rozgrywki we wszystkich miastach trwały od wiosny do jesieni. - Tory były wtedy różne. Ja uważam, że trzeba zmienić regulamin rozgrywek. Nie może być tak, że zespół zaczyna w połowie kwietnia, a kończy w sierpniu. Co z kibicami? Jak znaleźć sponsora tytularnego na 3 miliony na 4 miesiące? Trzeba wrócić do tradycyjnych rozgrywek. A co z play-offami? Trudno powiedzieć. Żużel to sport urazowy. W tej chwili mamy koniec sezonu i nie ma kto jeździć, a wypracowane punkty się nie liczą. Na pewno trzeba szanować kibiców i liga musi się kończyć w jednakowym czasie - zakończył.

Komisarze toru są potrzebni w polskiej lidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×