Krystian Pieszczek: Zrobiłem krok w tył
Krystian Pieszczek surowo ocenił swoją postawę w tegorocznym sezonie Enea Ekstraligi. Jak tłumaczy, nie mając odpowiedniego zaplecza finansowego nie był w stanie rozwinąć swoich skrzydeł.
Michał Wachowski
Młodzieżowiec Renault Zdunek Wybrzeża wystąpił w jedenastu meczach Enea Ekstraligi, notując w nich średnią biegową 1,352. Daje mu to odległą, czterdziestą drugą lokatę w tabeli najskuteczniejszych jeźdźców rozgrywek. Dla porównania najlepszy junior Ekstraligi - Bartosz Zmarzlik (2,045) plasuje się w pierwszej piętnastce rankingu.
- Z powodu braku dostatecznych finansów nie zrobiłem jednak kroku w przód, a jedynie w tył - ocenił
Wpływ na nie najlepszą postawę Pieszczka miała poza tym trudna sytuacja finansowa klubu. Renault Zdunek Wybrzeże miał problemy z regularnym płaceniem swoim zawodnikom. W ostatnich meczach tego sezonu beniaminek wystawiał skład oszczędnościowy, w którym brakowało miejsca dla lepiej opłacanego Pieszczka. - Mecze w Ekstralidze na pewno sporo mi dały. Z powodu braku dostatecznych finansów nie zrobiłem jednak kroku w przód, a jedynie w tył. Porównałem swoje wyniki do sezonu, kiedy w najwyższej klasie rozgrywek debiutowałem. Okazuje się, że wtedy punktowałem na tym samym poziomie co obecnie. Jestem więc tym nieco zawiedziony - przyznał.Drużyna Wybrzeża nie wystąpi już w tym roku w żadnym oficjalnym spotkaniu. Pieszczek nie myśli jednak o zakończeniu tego sezonu. - Nim przyjdzie zima jeszcze wiele razy wyjadę na tor. Przyjdzie mi teraz skupić się na osiągnięciach indywidualnych. Zależy mi chociażby na tym, by powalczyć o miano najlepszego młodzieżowca w naszym kraju. Oprócz tego został mi jeszcze ostatni turniej IMŚJ W Pardubicach, gdzie także postaram się pokazać z jak najlepszej strony - podsumował Pieszczek.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>