Dolny KSM jest potrzebny - Unibax Toruń - Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk (komentarze)

Rekordowym wynikiem 74:16 zakończył się mecz Unibaksu Toruń z Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. Po zawodach trener torunian Stanisław Chomski podkreślał, że jego zespół ma za sobą sezon pełen kontuzji.

Daniel Ludwiński
Daniel Ludwiński
Piotr Szymko (trener Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk): Zdobyliśmy tak naprawdę jeden punkt, bo pozostałe były z urzędu. Oczywiście sytuacja gdańskiego Wybrzeża jest trudna, to było wiadome. Regulamin pozwolił na to, żeby takie mecze były. Nie chcieliśmy pogrążać drużyny i klubu w większych długach, więc przyjechaliśmy takim składem. Gdyby był dolny KSM to nie byłoby takich meczy. Dla władz żużla jest to pole do przepracowania zimą, bo takich spotkań nie powinno być w Enea Ekstralidze. Uważam, że dolny KSM jest potrzebny. Mogę pogratulować gospodarzom, którzy są drużyną kompletną i pokazali nasze braki. Byliśmy dziś drużyną, która w Enea Ekstralidze startować nie powinna, to każdy wie. To wszystko co mogę powiedzieć, próbowaliśmy trochę powalczyć, ale tylko próbowaliśmy.
Renat Gafurow (Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Przede wszystkim chciałbym podziękować chłopakom z Torunia i pogratulować im wygranej. O sobie mogę powiedzieć, że szkoda tego wyniku. Chciałem zrobić więcej punktów, walczyłem, ale się nie udało.

Stanisław Chomski (Unibax Toruń): Mówiłem już wcześniej, że zabrakło nam czasu żeby zawodnicy połapali swoją formę, którą stracili przez upadki i kontuzje, zarówno zeszłoroczne, jak tegoroczne, zarówno te gdy byłem już tu trenerem, jak i te wcześniejsze. Pierwszy mecz w Gdańsku już był bez Warda, potem w czwartym biegu upadł Emil Sajfutdinow i doznał urazu barku. Potem mecz w Zielonej Górze, niezdrowy Ward, niezdrowy jeszcze Emil, który dopiero w ostatnim miesiącu złapał swój poziom. Wcześniej gdy inni szykowali się do sezonu Chris Holder siedział na wózku, a lekarze zastanawiali się czy będzie sprawny. Zaczął jeździć i przyszła następna kontuzja, i to nie z własnej winy. Były upadki, wstrząśnienia mózgu Miedzińskiego, Golloba, do tego Oskar Fajfer doznał wybicia barku. Dopiero od dwóch tygodni nie ma upadków. Można powiedzieć: dream team, ale jeśli ja zwiążę artyście ręce, to on też obrazu nie namaluje. Widzimy co jest, co się dzieje teraz, jakie kłopoty mają inne kluby. My też to mieliśmy, a czas działał na naszą niekorzyść. Trudno mieć tu do kogoś pretensje. Nie będę już mówił o minusowych punktach, bo będę już pewnie nudny w powtarzaniu tego, trzeba się pogodzić z takim regulaminem, z tym że tak nas ukarano. Presję czuło się wszędzie, każdy się spinał, inni jechali przeciwko nam, każdy chciał z nami wygrać, a u nas brakowało zdrowia, powtarzalności. Chris, Emil, Tomek, oni chcieli więcej, czuli czego kibice od nich oczekują, ale tej sprawności się nie przeskoczy, To taki sport, że z pewnymi dolegliwościami można jeździć, ale to jest główna przyczyna, że tak to się wszystko stało.

Chris Holder (Unibax Toruń): Po takim meczu trudno coś oceniać, bo rywale nie byli mocni. Wygraliśmy łatwo, ale to był sezon pełen kontuzji, również ja ich nie uniknąłem. Było więc ciężko, ale ostatnie tygodnie u mnie były lepsze, z nich jestem zadowolony. Wygrana zawsze cieszy, choćby dla kibiców, to w końcu ostatni mecz sezonu. Szkoda, że było tych osiem minusowych punktów, była też przez to presja. Chcieliśmy dostać się do play-off, ale to było jednak praktycznie niemożliwe, choć robiliśmy co mogliśmy. Jestem pewny, że za rok wrócimy do gry i powalczymy o złoto.

Karol Ząbik (Unibax Toruń): Można powiedzieć, że nie było źle. Minęło sporo czasu, wiele pracowałem nad sobą. Było też i tak, że starałem się nie myśleć o żużlu i pracowałem w firmie u Ani Frelik i u taty. Potrzebowałem czasu, żeby odpocząć. Za mną wiele pracy żeby wrócić do tego poziomu, który jest teraz, i wiem, że muszę pracować jeszcze dalej i jeszcze ciężej. Dziękuję trenerowi i Sławkowi Kryjomowi, że mogłem pojechać. Pokazaliśmy dobrą jazdę. Sezon jest jaki jest, ale trzeba patrzeć w przyszłość. Cała przeszłość związaną z kontuzjami przekreśliłem grubą kreską i patrzę tylko w przód.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy zgadzasz się z trenerem Piotrem Szymką, że dolny KSM jest potrzebny

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×