Włókniarz za rok zacznie od PLŻ2? Michał Świącik: To temat wirtualny (wideo)

Od kilku miesięcy sytuacja finansowa KantorOnline Viperprint Włókniarza Częstochowa nie jest najlepsza. Władze klubu robią wszystko co w ich mocy, by za rok Lwy nadal występowały w ENEA Ekstralidze.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Sytuacja finansowa KantorOnline Viperprint Włókniarza Częstochowa wzbudza zniesmaczenie kibiców Lwów. Klub, który jeszcze rok temu walczył o medale Drużynowych Mistrzostw Polski, w tym sezonie walczy o przetrwanie, a zobowiązania wobec zawodników są na tyle duże, że kilku z nich zrezygnowało ze startów w barwach ekipy z Częstochowy. Lwy dwukrotnie w tym sezonie wysłały na wyjazdowe spotkania skład złożony głównie z młodzieżowców i notowały rekordowe porażki.
Przypomnijmy, że przed obecnym sezonem Włókniarz otrzymał licencję nadzorowaną, a spowodowane było to zaległościami wobec Emila Sajfutdinowa. Klub nadal nie uregulował płatności, a do akcji musiał wkroczyć komornik, który zajął część dotacji z miasta. W takiej sytuacji wielu kibiców, ale również i sponsorów zastanawia się, czy jest sens utrzymania klubu w ENEA Ekstralidze. Przeciwnicy takiego rozwiązania sugerują, by w przyszłym sezonie Lwy rozpoczęły rozgrywki w najniższej klasie rozgrywkowej. - Nie dzielmy skóry na niedźwiedziu. Jeżeli działamy w kierunku utrzymania, to prezes Śleszyński ma jakiś plan, żeby Ekstraligę do końca dojechać i starać się na normalnych warunkach poukładać ewentualny start w przyszłym roku. Ja wraz z członkami stowarzyszenia robimy wszystko, by naszej drużynie pomóc. Wiele osób pyta, czy nie lepiej od razu wystartować w II lidze. Nie ukrywam, że jesteśmy na to przygotowani. Jeżeli prezes spółki by stwierdził, że startujemy w niższej klasie, to robimy to. Teraz mamy zespół, któremu musimy pomagać, idziemy w jednym kierunku, ale musimy być przygotowani na plan awaryjny. Robimy wszystko, by w Częstochowie była Ekstraliga. To jest inna wartość dla kibiców, czy sponsorów. Nie życzę sobie tego, by u nas nie było Ekstraligi, ale jesteśmy gotowi na to, by jako stowarzyszenie wystartować w II lidze - powiedział prezes Stowarzyszenia CKM Włókniarz, Michał Świącik.

Jedno jest pewne, we Włókniarzu w przyszłym sezonie budowany będzie skład, w którym zabraknie drogich zawodników. Zespół ma być oparty na wychowankach, a w przypadku utrzymania miejsca w ENEA Ekstralidze, działacze chcą przedłużyć umowę z Peterem Kildemandem- Jeżeli będziemy startować w Ekstralidze, to wraz z prezesem Śleszyńskim będziemy budować skład oparty na własnych wychowankach i wzmocniony zawodnikami takimi jak Kildemand. Oczywiście start w Ekstralidze pozwoli nam na to, by wpływy od sponsorów, czy miasta były większe i wtedy można dosprzętowić naszych wychowanków. Środowisko sponsorskie jest przygotowane na to, że w razie startów w II lidze też będzie pomagać. Na tę chwilę zdecydowanie temat II ligi w Częstochowie jest wirtualny - przyznał Świącik.

W piątym odcinku magazynu żużlowego "W Jaskini Lwa" prezes Stowarzyszenia CKM Włókniarz opowiada między innymi o sytuacji w spółce, współpracy z miniżużlowym klubem, dotacji z miasta i ewentualnym odejściu z Częstochowy Artura Czai oraz Huberta Łęgowika.

Źródło: facebook.com/wjaskinilwa



KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×