PGE Marma Rzeszów - KMŻ Lublin: pomeczowe Hop-Bęc
W niedzielę PGE Marma pokonała na Stadionie Miejskim w Rzeszowie KMŻ Lublin 49:41. Kto był bohaterem tego spotkania, a kto spisał się poniżej oczekiwań?
W starciu z ekipą KMŻ Lublin liderem miejscowych był Peter Ljung. Szwed spotkanie zakończył z 11 "oczkami" na swoim koncie i tylko w wyścigu 5. nie zdobył żadnych punktów. We wspomnianej gonitwie bardzo dobrze wystartowała para Watt - Woodward. Ljung mimo ofensywnej jazdy nie zdołał pokonać dwóch Australijczyków, ale za swoją postawę otrzymał gromkie brawa.
Bęc:Opady deszczu
W niedzielę deszcz siąpił już od pierwszych biegów meczu Żurawi i Koziołków. Początkowo nie sprawiał on większych problemów żużlowcom obu ekip. Znacznie gorzej było w drugiej fazie zawodów, gdy opady były intensywniejsze. Na szczęście zawody udało się dokończyć w miarę bezpiecznych warunkach.Nieco poniżej oczekiwań w starciu z lubelskim zespołem pojechał Kenni Larsen. Po dwóch udanych wyścigach zanotował defekt silnika, a w swoim ostatnim starcie przyjechał do mety trzeci. Do zawodnika nie należy mieć jednak większych pretensji. 26-latek powrócił niedawno do ścigania po dość poważnej kontuzji nadgarstków.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>