Faworytem rywalizacji Indianerny Kumla z Dackarną Malilla są gospodarze. Gwiazdy wygrały pierwsze spotkanie, ale mają zaledwie 4 punkty przewagi. Dodatkowo są osłabione brakiem Nickiego Pedersena i Patryka Dudka. W poniedziałek dobrze spisali się jednak Michael Jepsen Jensen i Rune Holta, co pozwala Dackarnie zachować pewne nadzieje na jazdę w półfinale. Będzie o to jednak trudno. Indianie są na swoim torze mocni, co udowodnili już w rundzie zasadniczej. Liderem będzie Piotr Protasiewicz, doskonale spisujący się na obiekcie w Kumli. Jeśli pozostali zapunktują na swoim poziomie, kibice Indianerny mogą być spokojni. Nawet w obliczu absencji Nielsa Kristiana Iversena.
Teoretycznie proste zadanie czeka Rospiggarnę Hallstavik, która w pierwszym meczu wygrała na wyjeździe ze Smederną Eskilstuna. Oba zespoły pokazały już jednak w tym roku, że są nieprzewidywalne. Jeśli słabszy dzień będą mieli np. Chris Harris i Jonas Davidsson, to Kowale mogą pokusić się o niespodziankę. Praktycznie każdego z zawodników gości stać na dwucyfrową zdobycz. Z drugiej strony jeśli na swoim poziomie pojadą Andreas Jonsson, Mads Korneliussen i Maciej Janowski, to gospodarze nie powinni mieć problemów z uzbieraniem 42 punktów.