Jarosław Hampel: Na razie nie zdradzę, od kogo mam silniki
Jarosław Hampel dwutorowo próbuje wrócić do formy. Pracuje nad silnikami Jana Anderssona, ale też testuje jednostki od innych tunerów. Na razie nie zdradza ich nazwisk.
Maciej Kmiecik
Jarosław Hampel dwoi się i troi, by jak najszybciej wrócić do dyspozycji, z której przez lata był znany. Ostatnio dopadł go kryzys sprzętowy, który przełożył się na słabszą ogólną dyspozycję wicemistrza świata. - Cały czas to jest eksperyment. Zdaję sobie sprawę, że od razu teraz nie wróci wszystko do porządku. Łatwo się rozregulować, ale nie tak prosto wraca się do wysokiej dyspozycji. Będę starał się wykorzystać całe swoje doświadczenie w tych najbliższych zawodach, które mnie czekają, by pojechać jak najlepiej. Zrobię wszystko, by na treningach przed Grand Prix dopracować sprzęt na gorzowskie zawody - powiedział Hampel.
Jarosław Hampel próbuje wrócić do wysokiej formy. Czy uda mu się to już w sobotę w Gorzowie?
Fani polskiego żużlowca zastanawiają się, czy zdąży się on w miarę uporać z problemami sprzętowymi przed sobotnim turniejem Grand Prix w Gorzowie. - Na ten moment nie potrafię jeszcze powiedzieć, których silników będę używał podczas Grand Prix w Gorzowie. Silniki są bardzo ważne i muszą być dobre, ale równie istotna jest też kwestia umiejętnego korzystania z danego sprzętu i odpowiedniego dopasowania do konkretnego toru i nawierzchni. Chciałbym, żeby wszystko zagrało i abym jeździł tak dobrze i skutecznie jak kiedyś - kończy nasz rozmówca.KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>