W tym artykule dowiesz się o:
W rywalizacji najlepszych polskich juniorów prowadzi obecnie Bartosz Zmarzlik, który może pochwalić się piętnastą średnią biegową (1,984) w Enea Ekstralidze. Młodzieżowiec Fogo Unii Leszno znajduje się jednak na szesnastej lokacie, tuż za jego plecami (1,949). [ad=rectangle] Pojedynki Zmarzlika i Piotra Pawlickiego były okrasą niedzielnego meczu w Lesznie. Obaj zmierzyli się w dwóch wyścigach. Zarówno w drugiej gonitwie, jak i czternastej górą był wychowanek gospodarzy, który przyjeżdżał do mety tuż przed Zmarzlikiem. Zawodnik Stali Gorzów nie ukrywa, ze czuł z tego powodu spory niedosyt. - Starałem się pojechać jak najlepiej, ale popełniłem parę błędów i nie wszystkie biegi w moim wykonaniu były udane. Piotrek jechał u siebie i nie ukrywam, że był naprawdę szybki. Na torze żaden z nas nie odpuszcza. Poza nim się jednak lubimy - ocenił Zmarzlik.
Młodzieżowiec Stali był jednak chwalony przez swojego trenera, Piotra Palucha. W sześciu biegach zdobył bowiem łącznie dwanaście punktów i dwa bonusy. Zostawiał on za swoimi plecami Damiana Balińskiego, Mikkela Michelsena i znakomicie dysponowanego Grzegorza Zengotę. - Mówiąc szczerze nie zwracam większej uwagi na to z kim rywalizuję na torze. Zależy mi na tym, by wygrywać. Dążę do tego w każdym wyścigu, ale nie zawsze mi się to udaje. Cieszę się jednak, gdy mogę pomóc swojej drużynie - dodał.
Punkty zdobyte przez Zmarzlika były niezbędne do tego, by gorzowianie odrobili dystans dzielący ich od gospodarzy i zakończyli mecz remisem. - Trener Paluch powiedział, że czeka nas dużo pracy i się z tym zgadzam. Na razie mamy pewny awans do play-offow, a prawdziwa walka jest jeszcze przed nami. Zrobię wszystko, by w półfinałach prezentować dobrą formę - podsumował.
Który zawodnik zakończy sezon EE z lepszą średnią biegową? 
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
