Renat Gafurow chce zostać w Wybrzeżu. "Czuję się tu dobrze"
W obecnych czasach niewielu zawodników przywiązuje się do swoich klubów. Renat Gafurow jeździ w Wybrzeżu już siedem lat i chce pozostać w gdańskim klubie na kolejny sezon.
Michał Gałęzewski
W niedzielę na mecz w Gdańsku przyszło kilkaset osób. Renat Gafurow ma szacunek do tych, którzy zdecydowali się udać na z góry przegrane spotkanie. - Dziękuję bardzo tym kibicom, którzy mimo wszystko przyszli na mecz. Naprawdę lubią oni gdański żużel. Nasi juniorzy dostali swoje szanse i mogli się pokazać. Szkoda, że to nie był tor, a nie corrida. Cało i zdrowo dojechaliśmy i się z tego powodu cieszymy - powiedział jeżdżący od 2008 roku w Wybrzeżu żużlowiec.
Ten sezon nie jest udany dla rosyjskiego żużlowca. Wcześniej, gdy jeździł w najwyższej klasie rozgrywkowej w czerwono-biało-niebieskich barwach, wykręcał dużo wyższą średnią. Czy poślizgi w wypłatach miały wpływ na jazdę tego zawodnika? - Można tak to nazwać. Za późno dostawaliśmy sprzęt. Przykładowo najlepszy silnik, który zamówiłem u progu rozgrywek, dostałem dopiero pod koniec sezonu. W meczu z tarnowianami na nim nie pojechałem. Wiadomo, że gdybyśmy walczyli o zwycięstwo, to bym tutaj nie eksperymentował. Dałem szansę innemu silnikowi - przyznał.
Gdańszczan czeka ostatni mecz w sezonie. Pojadą w Toruniu z Unibaksem. - W sumie nie wiem w jakim pojedziemy składzie. Nie rozmawiałem o tym jeszcze z trenerem. Ja bym się jednak bardzo cieszył, gdybym dostał swoją szansę w Toruniu. Lubię tam jeździć, podoba mi się ten tor - zauważył Renat Gafurow.KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>