Stanisław Chomski: Szkoda, że tak późno zatrybiliśmy
Żużlowcy Unibaksu Toruń pokonali na wyjeździe Betard Spartę Wrocław 58:32. Z postawy swoich zawodników zadowolony był trener Stanisław Chomski.
Łukasz Kuczera
W ostatnich spotkaniach drużyna Betardu Sparty Wrocław spisywała się bardzo dobrze na swoim torze. Wrocławianie pokonali m. in. drużyny SPAR Falubazu Zielona Góra oraz KantorOnline Viperprint Włókniarza Częstochowa.
O ile w poprzednich meczach w szeregach toruńskiej drużyny można było znaleźć słabe punkty, to we Wrocławiu na dobrym poziomie pojechała cała drużyna. Dzięki temu zwycięstwo Unibaksu nie było ani przez moment zagrożone. - Na pewno mieliśmy dobre starty i rozegranie pierwszego łuku. Dużo rozmawialiśmy na temat tego co się dzieje na torze w trakcie meczu. Już po próbie toru omawialiśmy pewne kwestie, więc komunikacja w zespole była na wysokim poziomie. To na pewno pomogło - dodał trener "Aniołów".
Równocześnie Chomski nie chciał po niedzielnych zawodach wyróżniać któregokolwiek ze swoich podopiecznych. - To był łatwy mecz do prowadzenia, bo zawodnicy jechali dobrze i nie trzeba było myśleć i kombinować nad zmianami, jak to czasem ma miejsce. To my dyktowaliśmy warunki od początku spotkania. Współczuję Piotrowi Baronowi, ale taki jest sport. Tutaj każdy chce wygrać - stwierdził trener toruńskiej drużyny.
Stanisław Chomski miał powody do zadowolenia po meczu we Wrocławiu
Przed meczem we Wrocławiu, torunianie ciągle zachowywali szanse na awans do fazy play-off. Aby tak się stało, Unibax musiał wygrać niedzielne zawody i liczyć na potknięcie Fogo Unii Leszno. Leszczynianie zremisowali jednak na swoim torze ze Stalą Gorzów i zamknęli przed "Aniołami" furtkę przed rundą finałową Enea Ekstraligi. - Wykorzystaliśmy maksymalnie czas, jaki upłynął od naszego spotkania z Falubazem Zielona Góra. Szkoda, że tak późno to wszystko u nas zatrybiło - podsumował Chomski.KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>