Testy Vaculika podczas IMME. "Jechałem na innym sprzęcie niż zazwyczaj na lidze"
Reprezentant gospodarzy Martin Vaculik stanął na najniższym stopniu podium piątkowych zawodów o IMME. Słowak nie był rozczarowany swoim wynikiem, wręcz przeciwnie.
Kamil Hynek
- Po pierwsze chciałbym podziękować kibicom, którzy przybyli na stadion i tak licznie go wypełnili. Następnie całemu teamowi, bo to oni przygotowali mi tak szybki motor na ten turniej i dlatego mogłem znaleźć się w finale. Czuję wielkie zadowolenie, że mogłem pojechać w takich zawodach, bo stawka była wyśmienita i dla mnie osobiście to było jedno z lepszych spotkań w tym sezonie w ogóle. Życzyłbym sobie więcej takich imprez, bo jest po prostu fajniej kiedy jak najczęściej możesz się sprawdzić w takiej stawce. Było trochę upadków, dlatego życzę chłopakom szybkiego powrotu do zdrowia. Mam nadzieję, że błyskawicznie dojdą do siebie - tłumaczył.
Były stały uczestnik cyklu Grand Prix chylił czoła przed triumfatorem całej imprezy - Emilem Sajfutdinowem, który nie zaznał goryczki porażki, a rywale w większości nie łapali mu się na szprycę. - Emil był nieprawdopodobnie szybki. Był świetnie dopasowany do startu, potem dobierał optymalne, najlepsze ścieżki. Był nie do ugryzienia dla nas wszystkich - zakończył Vaculik.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>