Miesiąc bez żużla i Artiom Łaguta jak nowo narodzony. Na play offy wraca rosyjska torpeda z sezonu 2013?
Artiom Łaguta przez miesiąc nie miał kontaktu z poważną rywalizacją. Dlatego też do spotkania przeciwko Unibaksowi przystępował z duszą na ramieniu. Okazało się, że niepotrzebnie.
Kamil Hynek
Przeciwko torunianom Rosjanin otarł się o perfekcję gubiąc na przestrzeni zawodów tylko oczko. Kibice na trybunach zaczęli już nawet wzdychać, że wrócił stary dobry "Tiomka" z poprzedniego sezonu. Odświeżony, zrelaksowany, wypoczęty z nowym zapałem. A przecież najważniejsze momenty rozgrywek Enea Ekstraligi 2014 dopiero przed nami. - To chyba moje pierwsze zawody w tym roku kiedy mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że nie miałem problemów. Trochę tylko przed ostatnim wyścigiem podregulowaliśmy zapłon. Fajnie pojechała cała drużyna. Chcieliśmy po prostu zwyciężyć dobrego przeciwnika. Bonus był sprawą drugorzędną. Kiedy jednak uciekliśmy już na taką odległość punktową, że to dodatkowe oczko było w zasięgu aż żal było nie skorzystać - promieniał po zwycięstwie na Aniołami 52:38.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>