Robert Noga - Moje Boje: Reforma czyli niekończąca się opowieść
- Mam wrażenie, że naszym głównym zajęciem jeśli chodzi o żużel jest jego notoryczne reformowanie. Bez tego żyć się prawdopodobnie nie da - pisze w najnowszym felietonie Robert Noga.
"Polski żużel wchodzi w wiraż" alarmowała z Wielkiej Brytanii Magda Zimny-Louis, twierdząc niezbicie, że "polski sport żużlowy w takiej formie w jakiej jest, już się sam nie obroni". Wiele emocji dotyczyło zmian strukturalnych w sporcie żużlowym - wnioski takie, często krytykujące działalność ówczesnej GKSŻ wpływały do prezesa Polskiego Związku Motorowego Andrzeja Witkowskiego. Nie brakowało i takich głosów, aby żużel wyszedł ze struktur PZM i działał w ramach tworu zwanego Polskim Związkiem Żużla. Wiele dyskusji przyniosła kwestia ilości obcokrajowców w polskich drużynach, racje tych którzy uważali, że wystarczy jeden ścierały się z głosami, aby zupełnie otworzyć polski rynek dla wszystkich chętnych. Inna kwestia: - Temat reorganizacji polskich rozgrywek żużlowych gości na łamach "Tygodnika Żużlowego" niemal od początku istnienia gazety. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że dawno został wyczerpany. To znaczy różni autorzy wymienili już bodajże wszystkie warianty struktur i liczebności lig oraz innych mistrzowskich imprez. Ale oczywiście można od nowa - jeszcze raz zabawić się w te klocki - zauważył autor jednego z artykułów Sławomir Jankowski.
No więc bawiono się chętnie, koncepcji usprawnienia naszych lig autorstwa działaczy, dziennikarzy i kibiców pojawiło się bez liku. Wiele emocji budziła tez kwestia liczby zawodników w drużynie, obowiązkowych startów juniorów i tak dalej. Pojawiły się też propozycje, aby ze względów oszczędnościowych zmniejszyć liczbę biegów w meczu ligowym do dwunastu. I tak dalej i tak dalej. I uwaga, sporo dyskutantów skazywało, że nasz rodzimy speedway pochłania zbyt dużo pieniędzy, że kluby gonią w przysłowiowa piętkę, że żyją ponad stan i tak dalej. Dziś nasz żużel wygląda nieco inaczej. To znaczy zupełnie inna jest struktura lig, inne obwiązują przepisy dotyczące budowania drużyn, inne regulaminy różnorodnych zawodów rangi mistrzostw Polski. Co kilka lat temat sanacji wraca, wraz z nim kolejne pokolenia żurnalistów i fanów w pocie czoła wymyślają sposoby zbawienia żużla, który jak widać z powyższego jest w kryzysie permanentnym, skoro co raz trzeba koniecznie coś w nim zmieniać.
Toteż mam wrażenie, że naszym głównym zajęciem jeśli chodzi o żużel jest jego notoryczne reformowanie. Bez tego żyć się prawdopodobnie nie da, Taka niekończąca się opowieść. Jak nasz speedway jednak mimo wszystko cały czas funkcjonuje to już chyba tylko jeden Bóg raczy wiedzieć.
Robert Noga
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>