Marian Wardzała: Unia Tarnów ma drużynę na złoto
Marek Cieślak może pójść w ślady Mariana Wardzały, sięgając z tarnowską Unią po drugie mistrzostwo Polski. - Szanse na złoto są wielkie - uważa doświadczony szkoleniowiec KMŻ Lublin.
Michał Wachowski
Jaskółki przechodzą przez rundę zasadniczą niczym burza. Zespół Marka Cieślaka ma pięć punktów przewagi nad drugim zespołem w tabeli i doznał w tym sezonie zaledwie jednej porażki. Marian Wardzała, który prowadził tarnowian do złota w 2004 i 2005 roku, uważa, że kolejny sukces tego klubu jest całkiem możliwy.
- Cieślak trener, który ma możliwości, których ja za czasów pracy w Tarnowie nie miałem - przyznaje Wardzała
Mistrzowskim posunięciem było zdaniem Wardzały ponowne sprowadzenie do klubu Grega Hancocka. Amerykanin imponuje zarówno formą w Enea Ekstralidze, jak i Speedway Grand Prix. - Cieślak jest niepowtarzalny, bo poza tym, że posiada charyzmę, w wielu sytuacjach potrafi być też cwany. Równie duży wpływ na kształt obecnej drużyny ma też czołowy zawodnik, Greg Hancock. Mimo upływających lat jest nadal maszyną do zdobywania punktów. To poza tym człowiek, który tworzy w zespole fantastyczną atmosferę. Żyje problemami drużyny i gdy tylko jest w stanie coś pomóc, zawsze to robi. W Tarnowie mogą go traktować jak skarb - podsumował.