Wygrana z Unibaksem to jest coś. Paluch: O bonusie mocno nie myślałem
Wynikiem 53:37 zakończyło się spotkanie Stali Gorzów z Unibaksem Toruń. Punkt bonusowy pojechał do Grodu Kopernika, ale trener gorzowian nie załamuje z tego powodu rąk.
Tradycyjnie, Piotr Paluch ocenił postawę swoich zawodników. Oczy wielu zwrócone były na powracającego do składu Tomasza Gapińskiego. Zdobył on cztery punkty, co można odbierać jak najbardziej pozytywnie. - Patrząc na tę przerwę, którą miał, to jego drugie spotkanie. Pojechał dobrze, nie przywiózł żadnego zera, więc jestem zadowolony z jego wyniku - pochwalił szkoleniowiec.
Nieco gorzej wypadł Piotr Świderski, który zdobył tylko punkt w trzech startach. - Piotrek Świderski nie był tak spasowany, jak trzeba. Nie był szybki na trasie. Do tego popełnił kilka błędów. Nie miał w czwartek swojego dnia - ocenił "Bolo".
Z całą pewnością nie zawiedli Niels Kristian Iversen i Krzysztof Kasprzak, którzy stracili punkty tylko w jednym biegu. 10 "oczek" zapisał na swoim koncie Matej Zagar, ale nie wydawał się być zbyt zadowolonym. Trener zauważa jeszcze pewne braki w jego jeździe. - Matej potrafi wygrywać i w dwóch biegach udowodnił, że jest szybki. Było mu jednak trudno po przegranych startach. Raz bardzo ładnie walczył na trasie. Musi lepiej wychodzić spod taśmy i to będzie ten Matej, do którego jesteśmy przyzwyczajeni - stwierdził wieloletni kapitan gorzowskiej Stali. Na osobny akapit zasługują juniorzy ekipy z północy województwa lubuskiego. Bartosz Zmarzlik i Adrian Cyfer w pierwszej części zawodów bardzo dobrze osłonili się przed rywalami, nie pozwalając się wyprzedzić. - Bartek może nie miał dobrego momentu startowego, ale wyciągnął motor. Tomek Gollob zamknął gaz, odpuścił, a Bartek pojechał dalej. Adrian Cyfer pojechał bardzo dobrze w pierwszym swoim biegu. Taki Adrian mi się marzy, bo był zdecydowany i jechał w kontakcie - podsumował opiekun zawodników.Zwycięstwo nad Aniołami to spory krok do zadomowienia się w pierwszej czwórce ENEA Ekstraligi. Trener jednak uspokaja, bo do końca rundy zasadniczej pozostało kilka spotkań. - Teoretycznie jeszcze nie jesteśmy w play-offach, ale to z pewnością jest tylko kwestią czasu - studził nastroje gorzowianin.
Teraz polska liga będzie miała przerwę. To jednak nie oznacza wakacji dla żużlowców, którzy na brak startów narzekać nie będą. - Prawie wszyscy zawodnicy jeżdżą w ligach zagranicznych, eliminacjach, więc każdy będzie miał starty i kontakt z innymi żużlowcami - zakończył Piotr Paluch.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>