Damian Gapiński: Krajobraz w I lidze po zamknięciu Enea Ekstraligi
Zdania na temat zamknięcia Enea Ekstraligi są podzielone. Przeciwników najbardziej martwi brak możliwości awansu z I ligi. Nic bardziej mylnego.
Zamknięcie Ekstraligi z pewnością spowoduje stabilizację finansową wśród klubów startujących w tej lidze. Jeżeli bowiem nie będzie presji utrzymania w lidze, to każdy z ośrodków, który ma problemy finansowe, będzie mógł postąpić tak, jak czynią to w tym sezonie we Włókniarzu Częstochowa. Kosztem wyniku sportowego, "prostowane" są sprawy finansowe. Pod Jasną Górą jest łatwiej, bo na stadion przychodzą duże rzesze kibiców. Ale to też nie wzięło się z niczego. Skompletowano ciekawy skład, który przynajmniej na własnym torze chcą oglądać tysiące kibiców. I to byłoby podstawowe zadanie dla klubów Ekstraligi po jej zamknięciu, które nie mają ambicji wywalczenia tytułu mistrzowskiego - znalezienie właściwego balansu pomiędzy poziomem sportowym drużyny a możliwościami finansowymi. Skład nie może być zbyt słaby, bo kibice nie będą chcieli oglądać ciągłych porażek swojego zespołu. Nie martwiłbym się zatem o to, że nagle w Ekstralidze będziemy mieli zespoły złożone z typowych średniaków. Niesłuszne są również obawy przeciwników zamknięcia ligi o to, że nagle drużynom z I ligi zamknięta zostanie droga do awansu do Enea Ekstraligi. Od samego początku zaznaczałem, że po spełnieniu warunków finansowych, beniaminek miałby prawo startów w najwyższej klasie rozgrywkowej przy jednoczesnym braku konieczności degradacji któregoś z zespołów już startujących w tej lidze. Nieparzysta liczba zespołów to żaden problem. Dojdą jedynie kolejki, w których jeden z zespołów będzie pauzował. Za nic jednak nie dopuściłbym do sytuacji, w której awans dla danego klubu będzie karą. Twierdzę, że po awansie PGE Marmy Rzeszów w tym sezonie do Ekstraligi, na co moim zdaniem rzeszowianie są skazani, za rok żaden z zespołów nie będzie zainteresowany jazdą w EE, bo nie będzie go na to stać. Można to wywnioskować chociażby ze słów prezesa GKM, który na ten moment wydaje się być drugą siłą sportową i finansową w Nice PLŻ. Dojdzie do kuriozalnej sytuacji, w której zespoły zamiast walczyć o awans, będą robiły wszystko, aby uniknąć tej "kary". Czy o taki cyrk nam chodzi?
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>