Mike Trzensiok o kontuzji w Holandii: Skończyło się na pęknięciu jednego kręgu
31 maja fatalny w skutkach upadek w lidze holenderskiej zanotował Mike Trzensiok. Żuzlowiec Betardu Sparty Wrocław doznał wówczas urazu kręgosłupa, ale na szczęście wraca już do pełni zdrowia.
Mateusz Kędzierski
Mike Trzensiok po nieszczęśliwym upadku w Holandii wrócił już do ścigania. Młody zawodnik wystartował w środę w 4. rundzie Ligi Juniorów. W zawodach rozegranych na Stadionie Olimpijskim wywalczył 3 punkty. - Tor był bardzo wymagający. Muszę przyznać, że jechałem nie na tym silniku co powinienem. Jak przyjechałem do Wrocławia, to była całkiem fajna pogoda i wybrałem silnik na twardy tor. Bardzo męczyłem się podczas jazdy. Jeśli chodzi o wyniki, to nie było źle. Wszystkie zespoły są w miarę wyrównane i na pewno będzie walka do samego końca - powiedział tuż po zawodach.
Jak obecnie czuje się młodzieżowiec Betardu Sparty? - Ogólnie nie jest najgorzej, aczkolwiek czasami gdy zbyt długo pracuję przy motocyklach lub schylam się, to pobolewa. Klub załatwił mi rehabilitację w Grudziądzu. Chodzę na siłownię, basen i kuruję się. Lekarze powiedzieli, że mój młody organizm szybko się regeneruje i nie ma większych problemów - dodał na koniec.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!