Krzysztof Buczkowski: Czuję, że moja forma cały czas rośnie
Krzysztof Buczkowski zazwyczaj świetnie radził sobie na częstochowskim owalu. W niedzielę zdobył jednak dla Jaskółek tylko 4 punkty. "Buczek" przyznał, że tego dnia nie wychodziły mu starty.
Mateusz Makuch
Rywalizacja częstochowskich Lwów z tarnowskimi Jaskółkami zakończyła się dziesięciopunktowym zwycięstwem gości, którzy tym samym umocnili się na pozycji lidera tabeli ENEA Ekstraligi. Krzysztof Buczkowski starcie w Częstochowie rozpoczął od czwartego miejsca. W kolejnym swoim wyścigu na mecie zameldował się już jako pierwszy.
Był to najlepszy bieg w jego wykonaniu tego dnia. Wychowanek GKM-u Grudziądz napędził się po szerokiej w pierwszym łuku i na prostej przemknął obok pary gospodarzy. W kolejnych startach nawiązywał walkę, ale nie przekładało się to na pokaźne zdobycze punktowe. - Za styl punktów się nie przyznaje. Tych udało mi się zdobyć tylko 4. Jesteśmy jednak takim teamem, w którym się wzajemnie uzupełniamy. Jak mnie przytrafi się słabszy dzień, to reszta pojedzie dobrze i odwrotnie. Ogólnie uważam, że to były fajne zawody. Dobrze, że udało się je odjechać, bo pogoda cały czas była niepewna, padał deszcz przez dłuższy czas. Wygraliśmy i czego chcieć więcej - powiedział po spotkaniu zawodnik Grupy Azoty Unii Tarnów.
Krzysztof Buczkowski czuje, że jego forma cały czas rośnie
Teraz czeka nas miesięczna przerwa w rozgrywkach ekstraligowych. Po niej drużyna z Tarnowa spotka się na własnym torze z Unibaksem Toruń. Buczkowski zapewnia, że w sierpniu Jaskółki będą latały jeszcze wyżej niż dotychczas. - Nie ma mowy o żadnych wakacjach. Cały czas będziemy jeździć. Ja na przykład mam zaplanowane bodajże 8 meczów w lidze angielskiej. Sądzę, że tej jazdy będzie sporo i mecze w sierpniu nie będą wcale gorsze, a jeszcze lepsze. Wiadomo, że w pewnym stopniu odpoczniemy, ale pozostaniemy tacy silni jak jesteśmy - zakończył.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>