Gdańszczanie wciąż walczą o utrzymanie - Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk vs. Betard Sparta Wrocław (relacja)

Lindgrena powietrze uszło. No, ale wygrali, i jeszcze będziemy o coś w tej lidze jechać. Mecz niezły, aczkolwiek na torze niezbyt wiele się działo, jeśli chodzi o akcje. Ponownie (!) akcję meczu zrobił Szymko (jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało - powoli zaczyna 'chodzić się' na Szymkę :P), który kapitalnie (i ostro) bronił się przed Batchelorem. Marcel pojechał tak, jak powinno jeździć się o utrzymanie. Wrocek niech nie narzeka na sędziego, bo na skutek sędziowskiego błędu w meczu z nami dwa lata temu utrzymali się w lidze (Pieszczek vs Ułamek). Zresztą tutaj żadnego błędu sędziego nie było. Batch się nie przewrócił, więc szymko mógł co najwyżej żółta kartkę dostać. Tyle. Mroczka martwi o tyle, że tu nie tylko kwestia sprzętu wchodzi w grę, ale i jakis problem psychiczny. Dwa razy na ostatnim łuku szkolne błędy i 2 pkty podarowane w ten sposób wrockowi (i tych punktów mogło zabraknąć). Rozumiem, że brak sprzętu i Artur nie wygrywa, ale jak już wiezie punkty na swoim torze i NIE JEST atakowany, to jednak tę pozycję trzeba dowieźć do mety, a nie po juniorsku stawiać motor w poprzek. Tak czy inaczej - Artur jest spoko i będzie z niego kawał rajdera. Natomiast chciałbym szerzej o innej rzeczy: zostałem po meczu, czekając na kolegę pod parkingiem. Nigdy tego nie robię, bo nie lubię żebrać o łaskę, ale teraz wyszło że zostałem. To, co tam się dzieje, to kompletna amatorka, żeby nie powiedzieć: wioska. Ludzie tłoczą się pod płotem, mając nadzieję, że któryś z zawodników "łaskawie" do nich podejdzie, przybije piątkę. A w życiu. Każdy przechodzi, byle nie trafić wzrokiem na czekająca cierpliwie "tłuszczę". Rozumiem jeszcze wrocławian czy stranierich, ale nasi (wliczam THJ) to powinni podejść i tę piątkę przybić, chwile pogadać, usmiechnąc się. Patrzę: Marcel stoi, wywiadu udziela. Wreszcie skończył, idzie w kierunku bramy parkingu. Myslę sobie: "O fajnie, chcoiaz Marcel z kibicami pogada". Gdzie tam! Kiwnął palcem, gdzieś przez tłum przebiła się jego dziewczyna, on ją zawinął, w tył zwrot i tyle go widzieli. No żenada. Marcel, każda przybita piątka, to zdobyty kibic. Każda rozmowa (zwłaszcza po dobrym meczu) to zdobyta dla żużla, i dla Ciebie przede wszystkim, "dusza". Wiedzą o tym politycy (2-3 uściśnięte ręce na spotkaniu z ludźmi, to 1 głos, powinieneś wiedziec i Ty. Kto wie, może tam jest gdzieś jakis potencjalny sponsor. A może twoi sponsorzy tez by chcieli, żebys zaprezentował ich ludziom na kewlarze z bliska, a nie tylko 'migając' na stadionie.Oczywiście do parkingu wpuszczani są jacyś krewni i znajomi królika, co generalnie sprawia fatalne wrażenie na czekających. Dobra, wreszcie wpuszczają. Ludzie wlali się do parkingu szeroką strugą a tam... pusto! Dobra, pędem na tyły. Tam są busy kilku stranierich (było Tai, Jurica, Fredka, może ktoś jeszcze - nie widziałem). Ludzie tłoczą się znowu, bo na tyłach parkingu stoją wielkie żużlowe busy. Obsługa pakuje motory, generalnie nie ma miejsca, przeciskasz się między samochodami... naszych oczywiście ani śladu. Chcesz pogadać z Mroczką? Zapomnij. Chcesz przybić piątkę Szymce. Nie ma szanse. Pogratulować THJ dobrego występu? Jak nie jesteś znajomym królika, nic z tego. Szczerze? ŻENADA. W Toruniu mają np 'krzyżacką twierdzę' (duzy namiot pod stadionem) i w czasie meczu spiker oznajmia: "Po meczu zapraszamy kibiców do Krzyżackiej twierdzy na spotkanie z Tomkiem Gololobem". I super. Ludzi mnóstwo, ale Gollob siedzi, odpowiada na pytania, w międzyczasie podpisuje programy, potem kilka zdjęć, mozna pogadac o meczu, o żuzle w ogóle, warunki w miare cywilizowane... Nie wiem, nasz klub nie rozumie, że to niewiele (nic?) nie kosztuje, a to najlepsze działanie marketingowe? Nie rozumie, że to wiąże kibiców z zawodnikami i vice versa? Że skoro taki Szymko był na początku sezonu wyśmiewany, to TYM BARDZIEJ trzeba z nim zorganizowac spotkanie po meczu, w którym zrobił jakąś fajną akcję? Że skoro teraz na Mroczkę joby lecą, to może niech spotka się z kibicami, niech dostanie jakieś wsparcie (tak się dziwnie składa, że krytykę pt. "Ale ten mroczka k...wa słaby" mało kto jest w stanie przekazać bezpośrednio)? No sorry, ale to co dzieje się teraz, to jest amatorka kompletna :/

powodów korzystać w pełni z niego nie może, a szkoda... Trzymam kciuki za dalsze zawody :) Pozdrawiam :)