Jacek Gollob chwali swojego syna. "Jak miałbym nas porównać, ja rozwijałem się wolniej"
Jacek Gollob nie ukrywa, że jest zadowolony z postępów, jakie czyni jego syn. Dwukrotny Indywidualny Mistrz Polski uważa, że Oskar jeździ lepiej, niż on w jego wieku.
Michał Gałęzewski
W niedzielę Oskar A. Gollob po raz pierwszy w karierze zdobył 12 punktów w meczu ligowym. - Jego jazdę oceniam bardzo dobrze. Wygrywał z dużą przewagą. Oskar długo pracuje na to, żeby ścigać się na takim poziomie. Przebłyski na treningach miał już wcześniej. Jeździł też dobrze na ostatnich młodzieżówkach. W Pile sprzyja nam dobrze znany tor. Postawa mojego syna w ostatnim meczu nie jest dla mnie wielkim zaskoczeniem, gdyż już wcześniej pokazywał, że stać go na wiele, jak choćby w spotkaniu z Ostrovią, w którym wygrał z Peterem Karlssonem. To coraz lepiej wyregulowany zawodnik. Wspólnie pracujemy nad motorami i powoli sam Oskar potrafi je czuć. Na wynik składa się wiele czynników. Oczekujemy dobrych rezultatów i nic nie dzieje się tutaj przypadkowo. To składowa pracy, którą wykonaliśmy przez ostatnie lata - powiedział Jacek Gollob.
W ostatnim meczu Oskar Ajtner-Gollob zdobył 12 punktów
Czy oznacza to, że najmłodszy z klanu Gollobów może nawiązać do sukcesów Jacka oraz Tomasza? - Pewnie, że tak. Obserwując krajową i światową czołówkę, żużel to taka dyscyplina, w której największe sukcesy osiągają ci, którzy naprawdę chcą. U progu kariery często popełnia się błędy, które wynikają z braku wiedzy o tym sporcie, czy z problemów sprzętowych. My na szczęście nie mamy problemów sprzętowych, co z pewnością jest sporym atutem mojego syna. To ułożony chłopak i bardzo się cieszę z tego, że już teraz tak punktuje - stwierdził Jacek Gollob.
Jaka jest obecna rola dwukrotnego Indywidualnego Mistrza Polski w karierze syna? - Przede wszystkim jestem jego ojcem. Zajmuje się wszystkim i jestem z nim na każdych zawodach. Zajmuję się organizowaniem silników i na dzień dzisiejszy przygotowują je Andrzej Krawczyk, Rune Jensen i Witek Gromowski. Ponadto Oskar jeździ na silniku od mojego brata Tomka, który dał mu go w prezencie. To mu pomaga w osiąganiu wyników. To, że jest szybki nie jest więc przypadkiem. Oczywiście duża w tym rola samego Oskara, który notuje spore postępy w jeździe, jednak to co dostał od wujka jest z pewnością dla niego dużym bonusem, którego nie mają jego rówieśnicy jeżdżący w innych klubach. Cieszy to, że potrafi to wykorzystać. Staramy się testować różne silniki i jeździć na różnych torach, by Oskar zbierał niezbędne doświadczenie - zakończył ojciec notującego spore postępy zawodnika.