Dariusz Śledź: Jonas Davidsson to też człowiek, ma prawo do słabszego dnia
Carbon Start Gniezno pokonał Orła Łódź i nadal samotnie przewodzi Nice Polskiej Lidze Żużlowej. Nic dziwnego, że trener Dariusz Śledź zachowuje stoicki spokój, nawet w obliczu słabszej formy liderów.
W obliczu kontuzji Adama Skórnickiego, do składu powrócił inny rekonwalescent, Wadim Tarasienko. Rosjanin wciąż odczuwa pewne skutki kontuzji, dlatego Śledź był mu bardzo wdzięczny za to, że wystąpił w pojedynku z Orłem. - Przyjechał właściwie prosto z Rosji, nie trenował, a jednak wystąpił w tym spotkaniu, ponieważ był potrzebny drużynie. Miał po prostu nie wozić "zerówek", tego od niego oczekiwaliśmy i to zadanie wypełnił. Jechał "w ciemno", trzeba więc mocno mu się ukłonić i podziękować - chwalił swojego podopiecznego szkoleniowiec. Żużlowiec zapisał przy swoim nazwisku 5 punktów i bonus.
"Oczko" więcej zdobył Jonas Davidsson. Od Szweda oczekuje się jednak więcej. Śledź nie ma zamiaru jednak robić tragedii z jego występu. - Zależy nam na lepszych występach Jonasa. To jest jednak tylko sport, a zawodnik to też człowiek. Każdy ma prawo do słabszego dnia. Jeśli to powtórzy się gdzieś w kolejnym meczu, to będziemy się zastanawiać i szukać przyczyn. Uważam, że na dzisiaj powinniśmy mu dać prawo do słabszego dnia - zakończył.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>