Tai Woffinden zmartwiony swoimi silnikami. "Musimy wprowadzić poprawki"

Zdjęcie okładkowe artykułu:  / Na zdjęciu: Tai Woffinden
/ Na zdjęciu: Tai Woffinden
zdjęcie autora artykułu

W poniedziałek Betard Sparta Wrocław doznała dotkliwej porażki w meczu przeciwko Unibaksowi Toruń. Przeciętny występ na MotoArenie zaliczył Tai Woffinden, który zmaga się z problemami sprzętowymi.

W II kolejce Enea Ekstraligi Unibax Toruń bardzo pewnie pokonał Betard Spartę Wrocław 60:30. Siedem punktów i dwa bonusy wywalczył w tym spotkaniu Tai Woffinden, który był pod wrażeniem dyspozycji żużlowców z grodu Kopernika. - Mecz był dla nas bardzo ciężki. Staraliśmy się walczyć z rywalami jak potrafiliśmy. Wyraźnie brakuje mocy w naszych maszynach. Gospodarze byli naprawdę bardzo szybcy. To jest ich tor i są tu doskonale dopasowani - powiedział dla SportoweFakty.pl.

Od samego początku sezonu Brytyjczyk narzeka na problemy sprzętowe. Motocykle mistrza świata nie są już tak szybkie jak w minionym sezonu. - Zmagam się z brakiem szybkości. Moje silniki po prostu nie jadą. Teraz musimy skupić się, aby wprowadzić poprawki. Musimy coś zmienić w moim sprzęcie, bo rywale są zbyt szybcy. Mam przed sobą dużo pracy do wykonania. Na tą chwilę robimy wszystko z moimi mechanikami, aby motocykle spisywały się jak najlepiej. Oczywiście patrzę w przyszłość z optymizmem i wierzę, że będzie dobrze - stwierdził.

Tai Woffinden przyznał po zawodach w Toruniu, że jego jedynym zmartwieniem są wyłącznie problemy sprzętowe. - Z moim zdrowiem jest już lepiej. Ból nie dokucza już mi tak bardzo jak w poprzednich zawodach. Teraz najbardziej musimy skupić się na moim sprzęcie - zakończył.

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

[/b]

Źródło artykułu:
Komentarze (20)
avatar
Wojtula
24.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
bierzcie się wszyscy w garść bo wyglądamy jak pierwszoligowa ekipa.Tylko Magic i Ogór walczą.  
avatar
tomas68
24.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Miał być podporą a stał się przekleństwem. Widać że ten tytuł zdobył tylko przez przypadek.  
avatar
sympatyk żu-żla
23.04.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Tai pojechał na antypody o kulach . Medycy raczej nie chcieli go tam widzieć gdyż miał być hospitalizowany, Kontuzje nie wyleczone mogą się odnawiać i często o sobie przypominać.To za razem moż Czytaj całość
russell
23.04.2014
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
To bedzie trudny rok dla Taia i jego zespolu  
Kacperi.U.L
23.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Co się dzieje się z Tajem?Przecież to co jedzie to można śmiało skwitować,cienizna.