Krakowianie są zmotywowani przed meczem z KSM-em. "Stać nas na wysoką wygraną"
Speedway Wanda Instal Kraków podejmie w poniedziałek KSM Krosno. Gospodarze solidnie przygotowali się do meczu i liczą na dwa meczowe punkty.
Gospodarze nie próżnowali. W czwartek i piątek zawodnicy Wandy trenowali na własnym torze. - Na treningach pojawili się wszyscy zawodnicy poza Buskiem Jakobsenem. To, czy treningi okazały się owocne, zweryfikuje poniedziałkowy mecz. Do tego czasu poczekamy z opinią - komentuje Michał Finfa.
Menedżer Speedway Wandy jest optymistą, jeśli chodzi o wynik spotkania z KSM-em. - Uważam, że okres transferowy przepracowaliśmy dobrze i naszych zawodników stać nawet na wysoką wygraną w tym meczu, w co głęboko wierzę. Aczkolwiek plan minimum to zwycięstwo, nie ma w tej chwili co patrzeć na punkt bonusowy. O to będziemy się martwić w sierpniu.
Spotkanie jest o tyle istotne, że Wanda nienajlepiej rozpoczęła sezon, przegrywając w Pile 39:50. - Jesteśmy zawiedzeni rozmiarami i stylem porażki. Po naszej stronie zdecydowały błędy w ustawieniach motocykli, do czego możemy się otwarcie przyznać. Zespół z Piły był mocno zmotywowany i gratulujemy im zwycięstwa - komentuje Finfa.
Krośnianie poprosili o obecność w Krakowie komisarza toru, powołując się m.in. na zły stan nawierzchni toru przy ul. Odmogile. - Tor jest w lepszym stanie, niż na początku sezonu. Myślę, że nie ma obaw o nawierzchnię. Co do komisarza, to jest to wymóg w Ekstralidze i PLŻ, więc nie dziwmy się, jeśli czasem na spotkaniach drugiej ligi także pojawi się komisarz. Myślę, że dla nas to bez znaczenia - mówi menedżer Wandy.