Mirosław Jabłoński nie poddaje się po meczu w Lesznie. "Stać mnie na więcej"

Mirosławowi Jabłońskiemu kompletnie nie udał się mecz KantorOnline Włókniarza Częstochowa z Fogo Unią w Lesznie. 29-latek w niedzielę nie zdobył chociażby jednego punktu.

Dawid Borek
Dawid Borek
Wychowanek klubu z Gniezna w swoim pierwszym starcie przyjechał na linię mety jako ostatni, a w kolejnych wyścigach dwa razy został wykluczony. - Motocykl chciał jechać, ale ja nie potrafiłem tego wykorzystać. Trochę za nerwowo podszedłem do sprawy i wyszło jak wyszło. Dużo też było takich głupich zbiegów okoliczności. Tu kogoś pociągnęło, tu mnie i niestety nie zdobyłem punktu. Taki jest żużel - skomentował Mirosław Jabłoński w rozmowie z czestochowa.sport.pl.

Mimo zupełnie nieudanego występu na Stadionie im. Alfreda Smoczyka w Lesznie, 29-latek wciąż wierzy w swoje umiejętności. - Gdybym od razu miał stracić nadzieję, to powinienem zamknąć motocykle w warsztacie i nikomu się nie pokazywać. Ale wiem, że stać mnie na wiele i jeżeli dostanę szansę, na pewno podejdę do meczu trochę inaczej - dodał Jabłoński.

W kolejnym meczu KantorOnline Włókniarz Częstochowa podejmie drużynę SPAR Falubazu Zielona Góra. Spotkanie te zostanie rozegrane 21 kwietnia.

źródło: czestochowa.sport.pl

Fogo Unia Leszno - KantorOnline Włókniarz Częstochowa 52:38, cz.1Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×