Tomasz Gaszyński: Gollob nie potrzebował sparingów
Tomasz Gollob wystąpił w jedynie dwóch treningach punktowanych Unibaksu Toruń. - Większej liczby startów po prostu nie potrzebował - wyjaśnia menedżer zawodnika, Tomasz Gaszyński.
Toruńscy kibice o postawę swojego żużlowca powinni być spokojni. Zarówno na tle leszczyńskiej Unii, jak i gorzowskiej Stali Tomasz Gollob wypadł jak najbardziej udanie, wygrywając pięć z rozegranych sześciu wyścigów. - Każdy przygotowuje się do sezonu tak jak uważa to za słuszne. W przypadku Tomka kluczowa nie była jazda w sparingach. Zaprezentował się z dobrej strony w czasie zawodów Speedway Best Pairs w Toruniu, a większej liczby startów po prostu nie potrzebował - zapewnił menedżer zawodnika.
Tomasz Gaszyński nie uważa, by Gollob, który zakończył poprzedni sezon z kontuzją, oszczędzał się przed startem Enea Ekstraligi. - Nie szukałbym w tym, ze Tomasz nie startuje w wielu zawodach żadnej sensacji. Sparingi to tak naprawdę zwykłe treningi, tyle, że przeciwko drużynie przeciwnej. Tomek wystąpił w spotkaniu ze Stalą Gorzów i wygrał dwa swoje wyścigi. Później dano szansę innym zawodnikom - wyjaśnił Gaszyński.Jedyną niewiadomą pozostaje dla torunian tor, jaki zastaną na Pomorzu. Zdaniem Gaszyńskiego, czołowy żużlowiec Aniołów będzie dysponować w niedzielę innymi silnikami niż te, które przynosiły zwycięstwa na MotoArenie. - Wszystko zależy oczywiście od toru, jaki zastaniemy w Gdańsku. Tomasz ma do dyspozycji kilka dobrych i różniących się od siebie silników. W niedzielę wybierzemy te, które na tamtym torze będą spisywać się najlepiej - zakończył Gaszyński.