Zimno, prestiżowo, przełomowo - Memoriał Alfreda Smoczyka (wypowiedzi)

Zwycięstwem Piotra Świderskiego zakończył się 64. Memoriał Alfreda Smoczyka. Po uroczystym otwarciu na torze można było zobaczyć udane ściganie.

Agnieszka Rembowska
Agnieszka Rembowska

Zdobywca pierwszego miejsca w Memoriale Alfreda Smoczyka nie krył zadowolenia. Piotr Świderski w poprzedniej edycji zawodów zajął 3. miejsce i jak wtedy mówił, czuł niedosyt. Jego równa jazda zdeklasowała rywali dzięki czemu postawił nogi na najwyższym stopniu podium. - Cieszę się, że forma jest w górę a nie w dół, z trzeciego na pierwsze. Fajny turniej, bardzo prestiżowy, więc tym bardziej cieszę się, że mogłem tutaj być i jeszcze zwyciężyć - mówił na konferencji "Świder". Już niedługo rozpoczną się rozgrywki ENEA Ekstraligi. Po zwycięstwie w Memoriale, "Świder" może być mocną podporą drużyny Stali Gorzów. - Taki  jest plan, żebym był bardzo mocnym punktem Stali. Bedę do tego dążył, aby nim być, a także będę dążył do tego, żeby być jednym z głównych zawodników w drużynie, jeśli nie liderem - zakończył.

Po biegu dodatkowym na trzecim miejscu uplasował się Przemysław Pawlicki. Po szaleńczej jeździe dającej miejsce na podium Pawlicki z radością biegł na koronację. - Memoriał oceniam na plus, bo na czwartym polu miałem ostatnio trochę problemów z dopasowaniem motocykla i samego siebie. Przełamałem to, myślę, że teraz już pójdzie wszystko z górki. Wszystkie ustawienia silnika zaczynają być odpowiednie, teraz jeszcze popracuję trochę nad sobą i mam nadzieję, że do pierwszego ligowego meczu w Lesznie będzie wszystko dobrze  - stwierdził po meczu Pawlicki.

Kapitan leszczyńskich byków opowiadał także, jak wygląda drużyna przed meczem z Włókniarzem Częstochowa. - Atmosfera w drużynie jest cały czas podobna, na razie mamy mało czasu żeby ze sobą spędzać, bo część zawodników siedzi za granicą, nie wszyscy są zawsze na sparingach. Jednak kontakt cały czas mamy, kontaktujemy się ze sobą na bieżąco, wymieniamy ze sobą uwagi i wskazówki. Pomagamy sobie, a to w drużynie jest chyba najważniejsze, żeby sobie pomagać, szczególnie gdy któryś z nas ma problemy z dopasowaniem się. Do meczu z Włókniarzem Częstochowa będziemy przygotowani na 100%.

W przyszłym roku Piotr Świderski będzie chciał bronić tytułu. W przyszłym roku Piotr Świderski będzie chciał bronić tytułu.
Piotr Protasiewicz był zadowolony zarówno ze swojego występu jak i z organizacji samych zawodów. - Super ściganie, tor świetnie przygotowany. Trochę zimno, ale taki test - trening z namiastką tego co nas będzie czekać w lidze odkreślony. Najważniejsze, że skończyłem je cały o zdrowy - zakończył pomeczową wypowiedź popularny "PePe".

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×