Nadal nie ma decyzji w sprawie tłumika Leszka Demskiego
Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami, w środę miała wyjaśnić się przyszłość polskiego tłumika konstrukcji Leszka Demskiego. Ostateczna decyzja w tej sprawie jednak jak na razie nie zapadła.
W środę na temat wprowadzenia tłumika Demskiego dyskutowało Prezydium Zarządu Głównego Polskiego Związku Motorowego. Ostateczna decyzja nie została jednak podjęta. Przyszłość polskiego tłumika powinna wyjaśnić się w ciągu najbliższych kilku dni. W grę wchodzą różne scenariusze.
Zdecydowana większość żużlowców - także tych startujących w ENEA Ekstralidze - opowiada się za jak najszybszym wprowadzeniem tłumika. Możliwe jest także rozwiązanie pośrednie, o którym wspominał wcześniej Adam Krużyński. Zgodnie z jego założeniami, tłumik mógłby być stosowany tylko w niższych klasach rozgrywkowych.
Obaw nie mają już zawodnicy. Nawet ci, którzy początkowo wypowiadali się sceptycznie o wprowadzeniu polskiego tłumika, teraz - po przeprowadzeniu testów na torze - chcą, żeby jak najszybciej wszedł on do użytku. Zwracają uwagę przede wszystkim na względy bezpieczeństwa. Niewątpliwym atutem polskiego produktu jest również jego cena, która - zgodnie z zapowiedziami producenta - nie przekroczy 550 zł. Za obecnie obowiązujący tłumik trzeba zapłacić około 1000 zł. Obecnie jedyne wątpliwości dotyczą tylko faktu, że zawodnicy będą rywalizować na innych tłumikach w ligach zagranicznych.
Polski tłumik po ostatnich testach, które przeprowadził PIMOT, otrzymał świadectwo zgodności z normami FIM. Ostateczną decyzję w sprawie jego przyszłości poznamy w ciągu najbliższych kilku dni - istnieje duża szansa, że wydarzy się to jeszcze w tym tygodniu.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>