SEC: Starty zawodników z GP zablokowane! Co dalej z cyklem?

Międzynarodowa Federacja Motocyklowa podjęła decyzję o zablokowaniu możliwości startów zawodników z cyklu Grand Prix w SEC.

Damian Gapiński
Damian Gapiński

Na temat wojny na linii BSI (organizator GP) - One Sport (organizator SEC) pisaliśmy już wcześniej. Międzynarodowa Federacja Motocyklowa (FIM) zapowiadała, że może dojść do zablokowania startów zawodników z cyklu GP w SEC. Jeden z przedstawicieli FIM zakomunikował tę decyzję zawodnikom już podczas Grand Prix w Toruniu. Teraz oficjalnie weszła ona w życie. - Niestety sprawdził się dla nas najbardziej czarny scenariusz. Starty zawodników z Grand Prix zostały zablokowane. W tej chwili wszystkie umowy są w rękach prawników. To oni określą, jakie kroki będziemy podejmowali w najbliższym czasie. Dotyczy to zarówno podpisanych umów sponsorskich, jak również z telewizją - powiedział dla SportoweFakty.pl Adam Krużyński, przedstawiciel głównego sponsora SEC firmy Nice.

Zbulwersowany decyzją FIM, jest jeden z przedstawicieli organizatora SEC. - W chwili obecnej nie chcemy tego szerzej komentować, nasze stanowisko odnośnie tej sytuacji konsultujemy z prawnikami. Mamy ważną umowę z FIM-Europe, na podstawie której zawarliśmy szereg innych zobowiązań. To nie są żarty, to nie jest zabawa - odnosimy wrażenie, że nie wszyscy to rozumieją. Popełniono wielki błąd. Informacje dotyczące tego typu pomysłów, zamysłów, zamierzeń BSI oraz FIM, dochodziły do nas oczywiście od dłuższego czasu, ale żadnych oficjalnych wiadomości nie otrzymywaliśmy. Decyzja przyszła mailem kilka dni temu - dokładnie wygląda to tak, że w regulaminie FIM-Europe pojawi się zapis, że w zawodach rangi Mistrzostw Europy nie mogą startować zawodnicy cyklu Grand Prix. Co ciekawe, zawodnicy przyjmujący dzikie karty do cyklu SGP (Gollob oraz Jonsson) nie otrzymali informacji, iż wybór SGP automatycznie eliminuje ich ze startów w SEC. Wspaniałomyślnie pozwolono nam jednak, by jeden zawodnik cyklu GP mógł startować w SEC z dziką kartą w poszczególnym turnieju. Co ciekawe, podjęto również (autorytarnie, bez konsultacji) decyzję o tym, że czołowa trójka zawodników SEC uzyska awans do… finału Grand Prix Challenge. Pomijając wartość merytoryczną tego błyskotliwego pomysłu, powstaje problem - SEC musiałby rozstrzygnąć się do końca sierpnia, co jest w zasadzie niemożliwe, nie powodując konfliktów z innymi terminami. Tracą kibice, tracą zawodnicy, traci dyscyplina - wyjaśnił przedstawiciel One Sport Jan Konikiewicz.

Zdaniem Konikiewicza zarówno FIM, jak i BSI pokazały w tej sprawie swoje prawdziwe oblicze. - Myślę, że kibice w jasny i bezpośredni sposób ocenią tą sytuację. FIM, FIM-Europe pokazał swoje oblicze w 100 procentach, tak samo jak BSI. Myślę, że ktoś nie przemyślał konsekwencji swojego postępowania. Nasze zawody w Eurosporcie w tym sezonie oglądało ok. 29 milionów osób, na stadionach niemal 40 000. Jest to potencjał, którego speedway nie powinien i nie może marnować, jeżeli ma być w przyszłości liczącą się dyscypliną sportową.

Organizatorzy SEC pozostali sami na placu boju. Oczekują jednak, że władze Polskiego Związku Motorowego jednoznacznie wypowiedzą się w tej sprawie. - Jeżeli chodzi o stanowisko PZM w tej sprawie, to mamy nadzieję, że zostanie w jasny i bezpośredni sposób wyrażone - w jedną lub drugą stronę. Myślę, że czas skończyć z tą kurtuazją. Powinniśmy wiedzieć, czy możemy liczyć na wsparcie polskich działaczy, czy nie. Nie może być tak, że przy sukcesach mamy mnóstwo "przyjaciół", a w chwili gdy napotykamy jakieś problemy, to zostajemy z tym sami. Oczekujemy jasnych deklaracji, a ich brak, będzie również dla nas czytelnym sygnałem. Każdy może teraz dokonać wyboru, czy chce żebyśmy dalej biernie obserwowali jak upada zainteresowanie naszym sportem, czy może chcemy go upowszechniać, rozwijać i promować. To pytanie powinni zadać sobie także sami zawodnicy - czy chcą, by o ich karierach i zarobkach decydowano przy zielonym stoliku, czy może chcą mieć prawo do startów tam, gdzie chcą. Pytań jest mnóstwo, będzie czas o tym porozmawiać, w chwili obecnej musimy zareagować szybko i zdecydowanie - i to właśnie robimy, a o dalszych ruchach będziemy informować na bieżąco - zakończył Jan Konikiewicz.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Oglądaj TAURON SEC tylko w TVP Sport

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×