Trzeba cały czas mieć rękę na pulsie i jechać na maxa - wypowiedzi po meczu Lubelski Węgiel KMŻ - GKM Grudziądz

Lubelski Węgiel KMŻ uległ w niedzielę GKM-owi Grudziądz 39:51. W zdecydowanie lepszych humorach byli zawodnicy gości.

Konrad Mazur
Konrad Mazur

Paweł Miesiąc (Lubelski Węgiel KMŻ Lublin): Jako drużyna przegraliśmy. Myślę, że główną rolę miała tutaj sytuacja z tego tygodnia. Nie wiadomo było, na czym tak naprawdę stoimy. Po za tym wszystko było OK, tor był dobry. Nie było spokoju psychicznego, wiadomo, że to działa na zawodników, jak nie ma odpowiedniej sytuacji to się wyczuwa to. Ja się trochę pogubiłem po pierwszym biegu, a na ostatni start zrobiłem taką korektę, że szkoda gadać. Jechaliśmy po wygraną, rywal był zmobilizowany, mieliśmy parę defektów. Zaczyna się obniżanie stawek i co za tym idzie pojawiają się problemy sprzętowe. Teraz widać jak ważna jest psychika w sporcie żużlowym. Pojechaliśmy dla kibiców i cieszę się z tego, że zdecydowaliśmy się to zrobić wszyscy.

Michał Łopaczewski (Lubelski Węgiel KMŻ): Debiut może nie do końca nieudany, zabrakło mi odpowiednich ustawień w motocyklach. W pierwszym biegu przywiozłem Karpowa, więc chyba pokazałem, że umiem jechać, było w miarę dobrze, ale źle przestawiliśmy motocykle na kolejny bieg, miałem dużą przerwę pomiędzy swoim pierwszym i drugim startem i tor się trochę zmienił. Mam nadzieję, że jak będzie kolejny mecz to dostanę szansę od działaczy z Lublina i poprawię ten wynik.

Mateusz Łukaszewski (Lubelski Węgiel KMŻ): Mecz przegrany, nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, każdy indywidualnie gdzieś tam pogubił punkty. Trudno się mówi, ta ostatnia sytuacja niekorzystnie na nas wpłynęła. Nie chcemy się tłumaczyć, ale czujemy presję, jesteśmy zdenerwowani. Trudno, trzeba jechać dalej i walczyć. Miejmy nadzieję, że z każdym kolejnym meczem będzie lepiej.

Zbigniew Fiałkowski (prezes GKM Grudziądz ): Wszyscy się cieszymy, Grudziądz się cieszy, pierwszy mały kroczek w play-offach zrobiony i to jest dla nas najważniejsze. Wszyscy widzieli, że tor był bardzo dobrze przygotowany, fajne zawody, fajne ściganie i tak powinno być na wszystkich torach. Chris ze Scottem zaprezentowali się bardzo dobrze, zresztą wszyscy zawodnicy dokładają swoją cegiełkę. Cała drużyna bardzo ładnie pojechała, jest fajna atmosfera w klubie i pomiędzy zawodnikami. Jeszcze kilka spotkań jest przed nami. Gdańskowi udało się wygrać z Daugavpils, ale czeka ich jeszcze wyjazd na Łotwę. Trzeba cały czas mieć rękę na pulsie i jechać na maxa.

Robert Kempiński (trener GKM Grudziądz): Wygranej się nie komentuje. Mogę powiedzieć, że praca komisarza była bardzo dobra, widać, że zna się na rzeczy. Moi wszyscy zawodnicy byli zadowoleni z toru . My jak się dowiedzieliśmy, że lublinianie jadą w okrojonym składzie to powiem szczerze nie braliśmy tego mocno do serca, bo i tak przyjechalibyśmy bardzo skoncentrowani w takim samym składzie. Niektórzy moi zawodnicy muszą trochę popracować. Udało nam się załatwić dobrego gościa na pozycję juniora. Będziemy pracować nad tym, żeby wygrać z Gdańskiem, bo zależy nam na Ekstralidze.

Tomasz Chrzanowski (GKM Grudziądz): Nie będę ukrywał, że nie jestem zadowolony ze swojej postawy. Wygraliśmy i nadal jesteśmy w grze. Miałem ogromnego pecha, bo dwa motocykle uległy awarii, dopiero po drugim biegu zorientowałem się, że ten najlepszy motocykl który wybrałem coś jest z nim nie tak, uległ awarii. Skorzystałem z drugiego motocykla i wygraliśmy 5:1. Potem kolejna awaria i tak naprawdę to spowodowało, że nie załapałem się do biegów nominowanych. Tor był równy, do toru nie mam zastrzeżeń, u mnie była złośliwość rzeczy martwych tylko i wyłącznie. Za tydzień mamy mecz z Gdańskiem i będziemy się starać do niego jak najlepiej przygotować.


Łukasz Cyran (GKM Grudziądz): Cieszymy się ze zwycięstwa na trudnym terenie w Lublinie, dochodziły nas słuchy, że drużyna miejscowa będzie okrojona . Byliśmy zaskoczeni, bo wystartowali praktycznie w optymalnym składzie. Wygrana na wyjeździe cieszy podwójnie, łatwiej jest wtedy wygrać u siebie i zgarnąć bonus. Tor sprzyjał walce, był bardzo dobrze przygotowany, równy po całej szerokości. Jeżeli będę miał okazję startować to pojadę w barwach ekipy z Grudziądza. Jeśli prezes Fiałkowski się zgłosi to, na pewno z tego skorzystam, tym bardziej, że mam sentyment, bo jeździłem tu w zeszłym sezonie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×