Jarosław Hampel dla SportoweFakty.pl: Wybór pola startowego nie był najszczęśliwszy

tłumików i tytanu na dodatek ( wcześniej się pojawiał w silnikach zawodników choć był zabroniony)sprzęt stał się najważniejszy. Tunerzy maja swoje " patenty " , a najbardziej skorzystali na tym zawodnicy jadący na sprzęcie od pana Petera J.( wczoraj na jego silniku startował Greg), wysoko jest też Ashley H, Anton N . Marcel G obniżył swoje noty po wprowadzeniu tytanu. Rosjanie czasami korzystają z silników Aleksandra M ( Emil , w GP w Vojens 2010 Tomasz G ale to już historia). A gdzie jest tuner naszych zawodników Jarka i Tomka ????? Jane A. zagubił się po wprowadzeniu nowych tłumików a tytan dopełnia dzieła , co nie oznacza ze nie potrafi zbudować dobrej jednostki , ale zdarza się to coraz rzadziej , a eksperymenty i nowinki techniczne na razie mu więcej przeszkadzają niż pomagają( rozmawiałem z zawodnikami), ciągle poszukuje i eksperymentuje ale na to potrzeba i czasu i kasy . Eksperymenty te najbardziej finansują nasi zawodnicy Tomasz i Jarek. A teraz zobaczcie co znaczył Tai w 2010, 2011 i 2012 r, gdzie był Holder w latach 2009-2010 , . W przelotowych tłumikach nie było mocnych na nas ( Tomka i Jarka lata 2008-2010) współpraca z Jane A . przynosiła efekty Jarek odszedł od Fleminga G , Tomasz finansował poszukiwania i nowinki Jane A , to przyniosło efekt w postaci złotego i srebrnego medalu, nawet Nicki zdecydował się przejść do Jane po tym okresie.Nowe tłumiki wszystko postawiły do góry nogami.Jane ma poważny problem i nie chodzi o to że na razie nie jest powtarzalny w budowie nowych jednostek ale , jeśli Tomasz powie pas w GP to mu bardzo skurczą się środki na poszukiwanie nowych " rozwiązań", ale puki co karuzela tunerów kręci się nadal i nie wiadomo na kogo wypadnie. A dla zainteresowanych przypomnicie sobie kto na wyspach ukarany był za kombinacje z nowymi tłumikami ?? ( podpowiedz rok 2011) i z jednostek jakiego tunera teraz korzystają. I wracajmy szybko do tłumków przelotowych ( tytan nie ma takiego znaczenia) bo długo może my nie mieć żadnych sukcesów.

błędami,a jedzie taką patologię że zęby bolą. Oby w Toruniu się przełamał. Czekam na kolejnego kozaka który nawiąże do klasy dawnego Golloba. Jeszcze nie tak dawno widać było że Bidon wybiera sobie zawody w których się stara (na podstawie nawierzchni,bezpieczeństwa i przygotowania maszyn)i wtedy zwykle coś tam pokazuje, ale wczorajsze zawody na Łotwie pokazały - mimo tego że nie odpuszczał - słabą jazdę

nie potrafi ich wyeliminować, a o tych wyborach pól startowych to już nawet nie ma co pisać, bo w ciągu dwóch cyklów Grand Prix zrobił dwa te same buble, więc gdzie jest ta jego nauka i wielkie doświadczenie, gdy się wciąż popełnia te same byki ?