Niekorzystne statystyki Stalowców

Przed poniedziałkowym meczem Stali Gorzów w Częstochowie z tamtejszym Włókniarzem, statystyki są dla żółto-niebieskich bardzo niekorzystne.

Krzysztof Wesoły
Krzysztof Wesoły

Przed blisko miesiącem, gdy Stal szykowała się na wyjazd do Częstochowy, kibice mieli ogromną nadzieję, że ich rozpędzona drużyna jest w stanie powtórzyć swój wyczyn z ubiegłego roku, gdy to żółto-niebiescy wręcz rozbili Włókniarz pod Jasną Górą. Teraz jednak sytuacja uległa zmianie. W Gorzowie nie ma kontuzjowanego Daniela Nermarka, który spędził w Częstochowie udane dwa sezony, a już przed ostatnim meczem Stalowców Piotr Paluch stracił możliwość stosowania za Szweda przywileju zmiany zawodnika, który co mecz dostarczał średnio po dziesięć punktów do wspólnego dorobku ekipy.

Liderzy Stali, czyli Niels Kristian Iversen i Krzysztof Kasprzak, w ostatnich latach przeciętnie spisywali się pod Jasną Górą. O ile w przypadku Duńczyka statystyki z ubiegłych lat rzadko pokrywają się z jego aktualną formą, o tyle już Kasperowi noga może się powinąć. Ostatnio w przegranym meczu w Zielonej Górze zdobył tylko osiem punktów z dwoma bonusami w sześciu startach, co pokazało jak kluczowa jest jego zdobycz dla drużyny Stali. O Iversena kibice mimo wszystko się nie obawiają, jednak Kasprzak w poprzednich latach w meczach w Częstochowie nie zawsze stawał na wysokości zadania.

Rok Niels Kristian Iversen Krzysztof Kasprzak
2009 3+2 - (0,1*,1*,1,0) 9+1 - (3,2,2,1*,1)
2 - (0,0,-,-,2)
2010 4 - (0,3,t,1) 7 - (3,3,0,1)
2011 4 - (d,d,1,1,2) 8+1 - (1,1*,3,3,0,0)
4+1 - (1,1*,1,1)
2012 10+1 - (3,2,1,2,2*) 9+1 - (3,3,1*,2,0)
Średnia 1,263 1,593

Trochę inaczej sprawa ma się z pozostałymi zawodnikami Stali Gorzów. Bartosz Zmarzlik wykonał przed rokiem fenomenalną robotę na torze Włókniarza, zdobywając w czterech biegach aż dziesięć punktów. Biorąc pod uwagę rosnącą formę osiemnastoletniego żużlowca, powinien on być mocnym punktem Stali w tym meczu.

Dużo zależeć będzie też od Tomasza Gapińskiego, który po kilkutygodniowej przerwie spowodowanej słabą postawą, wraca do składu wicemistrzów Polski. W Częstochowie powinien być on mocnym punktem, bo to właśnie pod Jasną Górą wychowanek pilskiej Polonii przeżywał najlepsze lata swojej kariery. We Włókniarzu zyskał miano solidnego ligowca i tamtejszy tor nie powinien mieć dla niego żadnych tajemnic.

Spore nadzieje wiąże się z Linusem Sundstroemem. Młody Szwed nie wystąpił w ostatnim meczu Stali, a w innych ligach stosowano za niego przywilej zmiany zawodnika. Wszystko przez fatalny upadek Linusa w Sankt Johann, po którym nie był on w optymalnej dyspozycji. Teraz jednak, w kontekście kolejnej kontuzji Daniela Nermarka, Piotr Paluch musi ponownie włączyć Sundstroema do wyjściowej siódemki. Szwed nie miał jednak wcześniej okazji ścigać się na poważnie pod Jasną Górą. - Jeździłem na tym torze dwa razy. Ostatnio w zeszłym roku, gdy przyjechaliśmy tam z drużyną Orła Łódź na mecz towarzyski. Muszę przyznać, że całkiem mi się tam podobało - mówił na początku maja.

Teoretycznie najsłabsi wśród żółto-niebieskich, czyli Paweł Hlib i Adrian Cyfer, również mogą namieszać. Hlib od dawna nie ścigał się w elicie, lecz jego ostatnie wspomnienia spod Jasnej Góry, a w szczególności te z czasów gdy jeździł w Unii Tarnów, są dość pozytywne. Także Cyfer, który rok temu praktycznie debiutował na ekstraligowych torach, swój jeden mecz przeciwko Włókniarzowi w Częstochowie wspomina dobrze - w pierwszym swoim biegu podwójnie na spółkę ze Zmarzlikiem przywiózł do mety parę juniorską "Lwów". Oznacza to, że jest on w stanie wykonać stawiany przed nim plan minimum.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×