Jeden Woffinden to za mało - relacja z meczu składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz - Betard Sparta Wrocław

W pierwszym meczu u siebie składywęgla.pl Polonia pokonała 54:36 Betard Spartę. Bydgoszczanie potwierdzili, że są wyrównanym zespołem. A goście mają wiele do myślenia przed kolejnymi spotkaniami.

Marcin Kozłowski
Marcin Kozłowski

Aż do 28 kwietnia musieli czekać bydgoscy kibice żużla na inaugurację ligowego sezonu. Pierwszym rywalem składywęgla.pl Polonia był Betard Sparta Wrocław. Przed rozgrywkami fachowcy skazywali obie ekipy na spadek do I ligi. A tymczasem niedzielni rywale w dotychczasowych spotkaniach pokazali się z dobrej strony. Goście ze stolicy Dolnego Śląska przed tygodniem pokonali nawet u siebie mistrzów Polski z Tarnowa. Z kolei gospodarze minimalnie ulegli na wyjazdach faworyzowanym drużynom z Częstochowy i Zielonej Góry.

Faworytem zawodów byli jednak bydgoszczanie. I faworyci nie zawiedli. Po II wyścigu składywęgla.pl Polonia objęła prowadzenie 8:4, które po kolejnych dwóch podwójnych wygranych po IV biegu powiększyła do 12 punktów (18:6). - Bardzo dobrze ułożył się nam początek zawodów. To sprawiło, że w kolejnych wyścigach mogliśmy jechać na większym luzie. Widać też było, że jesteśmy dopasowani do nawierzchni - powiedział po spotkaniu Jerzy Kanclerz, menedżer polonistów. Goście nie zamierzali jednak rezygnować i po dwóch wygranych po 4:2 odrobili część strat (było 22:14).

Wydawało się zatem, że mecz zyska na atrakcyjności i coraz lepiej dopasowani do toru wrocławianie będą walczyć o ligowe punkty do samego końca spotkania. Nic z tego. Betard Sparta nie miał mało atutów, by zagrozić bydgoszczanom. Na dobrą sprawę we wrocławskiej ekipie był tylko jeden pewniak - Tai Woffinden, który od początku sezonu jest w wybornej formie. Piotr Baron, trener gości nie miał więc możliwości ratowania wyniku dzięki wprowadzaniu rezerw taktycznych. Aż strach pomyśleć, ile punktów zdobyliby w niedzielę goście na Sportowej gdyby nie mieli w swoich szeregach Anglika. - Nie mieliśmy dziś swojego dnia. Jeden "Tajski" to za mało, by wygrać w Bydgoszczy. Mamy wiele do myślenia przed kolejnymi meczami - powiedział szkoleniowiec z Dolnego Śląska.

Zwycięstwo drużyny skłądywęgla.pl Polonia nie było więc ani przez chwilę zagrożone. Gospodarze systematycznie powiększali swoje prowadzenie i ostatecznie pokonali rywala z Wrocławia 54:36. - Na rewanż pojedziemy raczej po pewny bonus. A może udać się nawet wygrać. Dziękuję swoim zawodnikom za świetną jazdę, a gościom za stworzenie dobrego widowiska - podsumował zawody Jerzy Kanclerz.

I menedżer zespołu znad Brdy miał sporo racji. Bo rzeczywiście jego zespół stanowił monolit. Jedynie Robert Kościecha zawiódł ponownie oczekiwania i po dwóch słabiutkich wyścigach został wycofany z zawodów. Na szczególną pochwałę zasłużyli jednak Hans Andersen, który jeździ jak za najlepszych lat i Szymon Woźniak. - Jest coraz lepiej z czego się bardzo cieszę. Teraz trzeba tylko pilnować formy i sporo  pracować przy sprzęcie. Mam nadzieję, że równie skuteczny jak dziś będę niebawem na wyjazdach - powiedział bydgoski junior.

W zespole Betardu Sparty wszyscy żużlowcy poza wspomnianym Woffindenem pojechali bardzo słabo. Znacznie lepszej postawy można było spodziewać się przede wszystkim po Tomaszu Jędrzejaku i Troyu Batchelorze. A w Bydgoszczy mistrz Polski zdobył tylko 4 punkciki.

Radość z inauguracyjnego zwycięstwa byłaby na Sportowej jeszcze większa, gdyby nie upadek Grega Hancocka. W XIII wyścigu Amerykanin po słabym starcie przez cały dystans zaciekle atakował prowadzącego Batchelora. Na prostej czwartego okrążenia Australijczyk nie zostawił rywalowi miejsca pod bandą i ten upadł na tor. Stadion zamarł, bo wyglądało to koszmarnie. Hancock długo nie podnosił się z toru, a do parkingu zjechał w ambulansie. Na szczęście nic mu się nie stało, ale na torze już się nie pojawił. - Greg jest tylko mocno poobijany. Chciał nawet jechać w czternastym wyścigu, ale nie było sensu ryzykować jego zdrowiem. Mecz mieliśmy wygrany, a Hancock bardzo przyda się nam w kolejnych spotkaniach. Już myślimy o zawodach w Lesznie - powiedział nam Jerzy Kanclerz.

Betard Sparta Wrocław:
1. Tai Woffinden - 16 (3,3,3,3,1,3)
2. Zbigniew Suchecki - 1 (0,1,0,-)
3. Tomasz Jędrzejak - 4 (1,1,1,1,0)
4. Peter Ljung - 5 (0,3,0,2,0)
5. Troy Batchelor - 5+1 (0,1*,2,w,2)
6. Patryk Malitowski - 3 (1,2,0)
7. Patryk Dolny - 2 (0,1,1)

składywęgla.pl Polonia Bydgoszcz:
9. Greg Hancock - 8 (2,3,3,u)
10. Robert Kościecha - 1+1 (1*,0,-,-)
11. Hans Andersen - 11+2 (2*,2,3,3,1*)
12. Aleksander Łoktajew - 9 (3,0,d,3,3)
13. Krzysztof Buczkowski - 10+1 (2*,2,2,2,2)
14. Mikołaj Curyło - 7+1 (3,0,2*,1,1)
15. Szymon Woźniak - 8+3 (2*,3,1*,2*,0)

Bieg po biegu:

1. (61,81) Woffinden, Hancock, Kościecha, Suchecki 3:3
2. (62,21) Curyło, Woźniak, Malitowski, Dolny 5:1 (8:4)
3.
(61,53) Łoktajew, Andersen, Jędrzejak, Ljung 5:1 (13:5)
4. (62,47) Woźniak, Buczkowski, Dolny, Batchelor 5:1 (18:6)
5. (62,56) Woffinden, Andersen, Suchecki, Łoktajew 2:4 (20:10)
6. (62,75) Ljung, Buczkowski, Jędrzejak, Curyło 2:4 (22:14)
7. (62,18) Hancock, Malitowski, Batchelor, Kościecha 3:3 (25:17)
8. (62,61) Woffinden, Buczkowski, Woźniak, Suchecki 3:3 (28:20)
9. (63,43) Hancock, Woźniak, Jędrzejak, Ljung 5:1 (33:21)
10. (63,54) Andersen, Batchelor, Dolny, Łoktajew (d/4) 3:3 (36:24)
11. (63,83) Woffinden, Buczkowski, Jędrzejak, Woźniak 2:4 (38:28)
12. (63,92) Andersen, Curyło, Woffiden, Malitowski 5:1 (43:29)
13. (64,02) Łoktajew, Ljung, Curyło, Batchelor (w) 4:2 (47:31)
14. (64,90) Łoktajew, Batchelor, Curyło, Jędrzejak 4:2 (51:33)
15. (64,50) Woffinden, Buczkowski, Andersen, Ljung 3:3 (54:36)

Sędzia: Tomasz Proszowski (Tarnów)
Widzów:
około 5000
NCD: 
Aleksand Łoktajew - 61,53 s. - w III wyścigu

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×